[b]Studenckie przejazdy.[/b]
Data: 10.06.2023,
Kategorie:
Fetysz
Autor: tytan123
Studiuję na 2 roku, do domu jeżdżę mniej więcej raz w miesiącu. Spotykam się z dawnymi ziomkami, pijemy piwko i wspominamy stare czasy, biorę wałówkę od rodziców no i jest czas powrotu. Podróże koleją często dostarczają wielu przygód, ale nie zaliczałbym ich do przyjemnych: podróże w toalecie, w łączniku wagonów, w 30 stopniowym upale i 15 stopniowym mrozie to zawsze coś może nie nowego, ale „ciekawego”. Przed odjazdem napisała do mnie koleżanka z liceum - Zuza, spytała czy też wracam tym o 17:15. Miałem już kupiony bilet, ucieszyłem się, że Zuza będzie ze mną jechała, razem zawszę jakoś lepiej znosi się trudy podróży.
Zuza była atrakcyjną dziewczyną, nie miała zbyt dużych piersi, ale za to jej figura była dla mnie idealna, no i te nogi…. . Z Zuzą zawsze jakoś dobrze mi się rozmawiało, nigdy jednak się do siebie nie zbliżyliśmy. Traktowała mnie jak dobrego kolegę … niestety nigdy do niczego nie doszło, albo ona miała chłopaka, albo ja dziewczynę, na imprezach, albo ja rzygałem w kiblu, albo to ją odprowadzały koleżanki. Pomyślałem, będzie fajnie przynajmniej sobie pogadamy, teraz już za często się nie widujemy.
W końcu doszedłem na peron, zawszę lubię być trochę wcześniej, Zuzi jeszcze nie było. Pociąg właśnie podjeżdżał i w tym samym momencie zobaczyłem ją…. idzie w moją stronę….tego się nie spodziewałem.
- Cześć Zuzia, co Ty z imprezy dopiero wracasz ?
- Hej, w zasadzie to można tak powiedzieć … wczoraj wesele, dzisiaj poprawiny.
Zuza na przywitanie ...
... pocałowała mnie w policzek…zawsze tak robiła …często mnie to drażniło, bo to tak jakby witała się z koleżanką, tym razem w ogóle mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Wysokie czarne szpilki, czarne lekko lśniące rajstopy, albo pończochy…wtedy jeszcze nie miałem pojęcia, no i ta sukienka, idealnie opinająca jej ciało, rozcięcie ciągnące się do połowy uda, no i subtelny dekolt, to wszystko wykończone koronkami. Od razu zaproponowałem wniesienie bagażu i puściłem ją przodem, wiecie jak wyglądają schody przy wsiadaniu …dobrze, że w ogóle trafiłem w drzwi. Rozsiedliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać, jechaliśmy szynobusem, nie jest to zbyt kameralne miejsce. Podróż szybko mijała, Zuzia jak prawdziwa kobieta zarzuciła nogę na nogę, lekko skierowała je w moją stronę i ciągle kręciła stopą . Przy rozmowie starem się patrzeć jej prosto w oczy, ale jak już całkiem dobrze mi szło to wyciągała nogi i subtelnie trącała moją nogę. Moje ubranie trochę odbiegało od stylizacji koleżanki, ubrany byłem wręcz plażowo, krótkie spodenki i t-shirt, gdybym wiedział może założyłbym chociaż koszulę.
Pociąg się zatrzymał, ale to jeszcze nie koniec podróży…trzeba się przesiąść w pociąg dalekobieżny. Pomogłem jej wysiąść i poszliśmy do stojącego już pociągu. Zuza w tych szpilkach poruszała się z taką gracją….jej biodra huśtały się z jednej na d**gą stronę, na jej ustach ciągle widniał uśmiech, w sumie wydaje mi się, że na poprawinach chyba „zaklinowała” poprzedni wieczór. Wsiedliśmy do pociągu, o dziwo było ...