Nadzieja
Data: 11.06.2023,
Kategorie:
delikatnie,
Zdrada
Autor: oodon
... nim.
W korytarzu minęła ich dziewczyna, pchająca wózek z mopem i środkami czystości. Uśmiechnęła się do Tomka a on, również z uśmiechem skinął jej głową.
– Dzień dobry pani Gosiu!
Odruchowo obejrzał się za nią, wywołując kpiący uśmiech kolegi.
Wrócili do biurek i pogrążyli się znów w świecie liczb, tabelek i wykresów słupkowych.
Po chwili myśli Tomka odpłynęły i przyłapał się, że znów rozmyśla o młodziutkiej sprzątaczce. Lubił ją i do tego pociągała go, od kiedy pojawiła się w firmie. Miała kilka kilogramów za dużo, jednak jej okrągłe kształty, przeważnie opięte legginsami i obcisłymi koszulkami, wyglądały na zaskakująco jędrne. Duże, okrągłe pośladki, sterczące piersi, zaokrąglony brzuszek...
Poruszył się niespokojnie, czując nadciągającą erekcję. Odpędził głupie myśli i znów pogrążył się w pracy.
Małgosia weszła do domu, czując przepełniające ją zmęczenie. Postawiła na podłodze siatki z zakupami, powiesiła kurtkę i weszła do pokoju.
Siedzący w fotelu mąż nie zareagował na jej wejście, nie odrywał wzroku od telewizora. Była pewna, że siedzi tak od powrotu z pracy, przez kilka godzin nie przyszło mu nawet do głowy, że mógłby zrobić coś pożytecznego.
– Cześć kochanie! – pogoda w głosie Małgosi nawet jej wydała się sztuczna.
– Mhm – odmruknął nie patrząc na nią.
Czując znajomy ucisk w sercu poszła do kuchni wypakować zakupy. Położyła torby na stole i usiadła ciężko na krześle. Zamyślona niewidzącym wzrokiem przesuwała po podniszczonych ...
... szafkach.
Nie miała ochoty wracać do pokoju, przebywać w obecności chłodnego męża.
Przez cztery lata ich małżeństwa miłość wygasła do zimnego pogorzeliska, małżonkowie stopniowo zmienili się we współlokatorów.
Małgosia nabrała przekonania, że mąż ma kogoś. Kiedyś nie mógł oderwać od niej rąk, teraz niemal przestał jej dotykać a częstotliwość ich zbliżeń stopniowo spadła do szybkiego, mechanicznego aktu raz na kilka tygodni, później mąż zupełnie stracił zainteresowanie jej ciałem. Do rozmów o dziecku już nawet nie wracała.
Mimo to nie chciała się poddać, wciąż próbując ratować ich związek mimo ciągłego odtrącania jej wyciągniętej dłoni.
Wieczorem wzięła paczuszkę z ukrytym przed mężem dzisiejszym zakupem i poszła do łazienki.
Rozgrzana prysznicem rozwinęła drżącymi palcami delikatną koronkę i przyłożyła do swojego ciała. Spojrzała w zamyśleniu na siebie w lustrze i przesunęła dłonią po podbrzuszu.
Z wahaniem sięgnęła po maszynkę do golenia
– Kochanie – szepnęła miękko wchodząc do sypialni.
Mąż patrzył bez słowa na jej okrągłe kształty, okryte koronkową koszulką. Była tak prześwitująca, że wyraźnie widać przez nią było gładko wygolone łono.
Małgosia położyła się obok i położyła mu ręce na ramionach. Kiedy spróbowała go pocałować, odwrócił z niechęcią głowę.
– Daj spokój, mam na szóstą do roboty.
Odwrócił się do ściany i nakrył kołdrą po uszy.
Małgosia zerwała się z łóżka i wybiegła z pokoju tłumiąc szloch. Usiadła na krześle i rozpłakała ...