-
Nadzieja
Data: 11.06.2023, Kategorie: delikatnie, Zdrada Autor: oodon
... ponownie wbił się w nią mocno, dziewczyna wcisnęła twarz w prześcieradło, żeby stłumić głośne krzyki. – Tak, tak, tak, mocniej, tak! Tomek patrząc na te piękne, wielkie pośladki wymierzył jej mocnego klapsa, co wywołało jeszcze mocniejsze jęki. Klepnął ją znów i przyspieszył pchnięcia. Sam był na krawędzi orgazmu, a jęki dziewczyny przekształcające się w wycie tylko go przyspieszały. – Tak, tak, mocno, rżnij mnie, rżnij jak sukę! Jestem twoją suką, rżnij mnie, taaaaaaaaaaaaaaaaaach!!! Dziewczyna wrzeszczała w prześcieradło, kiedy wstrząsał nią orgazm. Tomek zacharczał i wytrysnął w niej. Przyciskając się do jej bioder, pompował nasienie głęboko w pochwę. Opadł zadyszany na łóżko i przyciągnął ją do siebie. Wtulona plecami w niego wciąż drżała od niedawnych przeżyć. Powoli ich oddechy uspokajały się. Tomek obejmując dziewczynę zastanawiał się intensywnie. – Wiesz – powiedział niepewnym głosem – ja chyba cię kocham... Dziewczyna przycisnęła się mocniej do niego i zachichotała. – Ty głupi, każdy facet w czasie seksu myśli, że jest strasznie zakochany, pewnie to samo mówiłeś tej blondynie. Tomek skrzywił się. – Nie przypominaj mi nawet. I nie, nie kochałem jej nawet przez moment. A ty... – Dobra dobra, porozmawiamy ...
... jutro, jak ochłoniesz. Leżeli milcząc. – Gosia... – Co znowu? – mruknęła sennie. – A ty się zabezpieczasz? Zapadła długa cisza. – Jak zajdę w ciążę, mąż mnie zabije – wyszeptała zupełnie przebudzona. Tomek milczał przez chwilę. – Rozwiedź się z nim. – Co? – Rozwiedź się z nim, zamieszkasz ze mną. Małgosia odwróciła się do niego i spojrzała mu w oczy. – Ty zupełnie zwariowałeś? Po jednym seksie proponujesz mi takie coś? Jeszcze się oświadcz do kompletu. Tomek się zaśmiał. – Dobra, wrócimy do tego rano. Obiecaj, że się zastanowisz. Drgnął czując jej rękę zaciskającą się na penisie i miarowymi ruchami budzącą go do życia. – Co, znowu? Już? Małgosia prychnęła. – Taka propozycja, chociaż głupia, zasługuje na nagrodę. Pochyliła się i chwyciła go mocno ustami. Wymęczony Tomek już zasypiał, kiedy jęknęła przerażona. – Co jest – wymruczał? – Wyszłam sobie w środku zmiany, wyrzucą mnie z roboty... I do domu nie wróciłam na noc... Tomek się zaśmiał. – I gdzie ty się podziejesz z potencjalnym dzidziusiem, teraz już musisz zamieszkać u mnie. – Ty głupi! – wtuliła się w niego. Kiedy nadszedł świt, po raz pierwszy od dawna poczuła, że przynosi zapomnianą już nadzieję na szczęśliwą przyszłość.