-
Młodość i doświadczenie
Data: 15.06.2023, Kategorie: Pierwszy raz Anal Blondynki, Nastolatki Oral Autor: janeczeksan
... Przepraszam, ale chyba musi pan mieć trochę szersze spodnie. Te... - przerwała - A co jest nie tak z nimi? - nie miałem pojęcia, o czym mówi. - No... Te spodnie bardzo mocno... uwypuklają pańskie... klejnoty – wydusiła wreszcie z siebie. - Moje klejno... opuściłem głowę. No, tak jak zwykle, w momencie, kiedy choć odrobinkę się podnieciłem (a podniecała mnie każda młoda, ładna kobieta!) kutas lekko pęczniał i wydłużał się i bardzo wyraźnie widać to było nawet przez spodnie. Co prawda nie miałem organu godnego gwiazdy porno, ale do maluchów też nie należał. - Co pani radzi? - Może poszukam spodni o numer większych, ale nie za długich. Te są OK, ale jednak... Proszę popatrzeć, poczekam. Po chwili zakładałem przyniesione portki, okazało się, że był to strzał w dychę! W czasie, kiedy ekspedientka była w magazynie, rozglądałem się po sklepie. Przez szybę zobaczyłem ładną buzię niewysokiej, ślicznej czarnulki. Popatrzyliśmy sobie w oczy, ona uśmiechnęła się, ja puściłem jej „oczko”. Roześmiała się i odeszła. Kilka minut później pożegnałem sympatyczną sprzedawczynię i z nowym zakupem pod pachą wyszedłem ze sklepu. Stała kilka metrów dalej, patrzyła na mnie. Podszedłem pewnym krokiem, chciałem ją poznać, była naprawdę bardzo ładna. - Cześć, jestem Karol, a ty jesteś bardzo atrakcyjną, śliczną dziewczyną – podałem jej rękę – dlaczego nie nosisz maseczki? Wiesz, że jest nakaz. - Dzień dobry. Specjalnie zdjęłam, żeby mógł mnie pan zobaczyć – uśmiechnęła ...
... się filuternie. - Żebym mógł cię zobaczyć? - Tak, spodobał mi się pan. Może... - teraz ona puściła oczko w moją stronę. - Jestem Majka No tak, galerianka! Fajna dupeczka, ciekawe ile ma lat... - Mam osiemnaście lat, nie musi się pan niczego obawiać. - uprzedziła moje pytanie. - A niby czego miałbym się obawiać? - roześmiałem się - Nie czego, a kogo. Prokuratora. - Co? Co ty bredzisz, dziewczyno? Co ma do mnie prokurator? - Jeszcze nic, ale gdyby nas ktoś nakrył, to nie będzie miał pan problemów. - Na czym niby miałby nas ktoś nakryć? Na naszej rozmowie? - Nie. Jak to mówi kodeks, na „innych czynnościach seksualnych”. - Hmmm... Mam to rozumieć, jako propozycję tych czynności? - Tak, bardzo mi się pan spodobał. Ja chyba panu też, to widać... - wskazała oczami na moje krocze. - Nie ukrywam, że to prawda, jesteś fajna laseczka. Jakieś propozycje? - Ma pan auto, tak? Zrobię panu loda, a pan w zamian coś mi kupi. Nie chcę pieniędzy, nie jestem dziwką! Ciekawe. Choć seks za prezenty to też forma prostytucji, ale ona dziwką nie jest. - Mam lepszą propozycję. Nie lubię seksu w samochodzie, wolę normalnie, w domu, po kąpieli. - Mamy jechać do hotelu? - Nie, do mnie, o tej porze mój dom jest pusty, tyle tylko, że będziesz wchodziła od tyłu. - A co? Obawia się pan sąsiadów? - Prawdę mówiąc, to tak. Pokaż, co mam ci kupić, a za jazdę do mnie dostaniesz jeszcze jakiś gratis. Kilka minut później maszerowaliśmy do auta, Majka z ...