Jak zostać niewolnikiem swojej siostry?
Data: 19.06.2023,
Kategorie:
BDSM
Fetysz
Autor: Ammat01
... chce pić? – zapytała.
- Chce
- Masz – podała mi butelkę. Chwyciłem ją, ale nie mogłem się napić, nie w tej pozycji. Byłem pochylony do przodu, Ania siedziała na mnie, a żeby wziąć choć łyka wody, musiałbym odchylić głowę do tyłu.
- Czemu nie pijesz?
- Nie za bardzo mam jak…
Roześmiała się.
- Biedny konik, nie może się napić, bo ja na nim siedzę, tak?
- Dokładnie.
- Czyli, żebyś mógł się napić musiałabym wstać i ubrudzić swoje nóżki. W dodatku cały czas jestem zmęczona po tym podjeździe pod górkę. Muszę trochę odpocząć, przecież ja tam właściwie odwaliłam całą robotę. A później jeszcze te zdjęcia słońca zza falochronu. Myślisz, że to tak łatwo było znaleźć dobre miejsce? I w dodatku musiałam wejść do zimnej wody. Nawet nie masz pojęcia jakie to męczące, takie kierowanie konikiem. Ty łazisz tylko w tę i we w tę. Jakbyś był dobrym konikiem, to okazałbyś mi choć odrobinę współczucia i chociaż trochę wdzięczności. Naprawdę chcesz, żebym wstała?
- Nie, oczywiście, że nie. Ja jestem tylko głupim konikiem i nie pomyślałem o tym, jak bardzo jesteś zmęczona. Przepraszam. Po tym wszystkim, co do tej pory zrobiłaś masz prawo odpocząć. I nie jest tak, że nie jestem wdzięczny. Jestem, i to bardzo.
Ania zaśmiała się i pokręciła pupą. Znowu poklepała mnie po twarzy.
- Dobry konik.
Siedzieliśmy w milczeniu przez krótki czas. Ja wpatrując się w stopy mojej bogini, a ona podziwiając widoki.
- Naprawdę pięknie to wygląda. – powiedziała - Dużo lepiej niż ...
... zachód, bo jeszcze ludzi nie ma. No i rano chyba nie ma tyle pyłu w powietrzu. O, a tamta chmura wygląda całkiem jak róża, widzisz?
- Nie za bardzo…
Ania roześmiała się.
- Aaa. Zapominałam. Biedny konik widzi tylko piasek, bo musi pilnować, żeby jego Pani było wygodnie. A skoro i tak nic nie widzisz, to możesz pochylić się jeszcze niżej.
Ania zdjęła swoje cudowne stópki z moich ud. Lekkimi szturchnięciami ustawiła moje ciało w pozycji, której oczekiwała. Klęczałem teraz mając pośladki oparte o pięty z plecami równolegle do podłoża, wsparty na łokciach. Moja Pani przesunęła się bardziej w kierunku moich pleców.
- Teraz dobrze. A właściwie, prawie dobrze. Masz mokrą koszulkę. Zdejmij ją i się wytrzyj.
Zeszła z moich pleców. Wstałem i rozprostowałem plecy i szyję. Pokręciłem głową. Szybko zdjąłem koszulkę i wytarłem się do sucha.
- A to co? – zapytała Ania wskazując na moją pierś. Podeszła bliżej i nacisnęła palcem na dużą, czerwoną plamę na mojej klatce piersiowej.
- Chyba ktoś tu będzie miał ładnego siniaka. Nawet nie wiedziałam, że tak mocno potrafię kopać. – uśmiechnęła się jednocześnie naciskając mocniej – Boli, jak naciskam?
- Trochę.
- A teraz? – nacisnęła jeszcze mocniej, cały czas się uśmiechając i zagryzając dolną wargę
- Tak, boli – rzeczywiście, zabolało.
- A to – Ania uderzyła mnie pięścią. Zabolało.
- Boli – stęknąłem.
- To dobrze. Będziesz na przyszłość pamiętać, że konik ma być posłuszny.
- Tak, będę pamiętał.
Znowu ...