W rodzinie nie zginie. Krąg 3/3
Data: 30.06.2023,
Kategorie:
Anal
Sex grupowy
Dojrzałe
Autor: eksperyment
... mi głębokie gardło, cudowne! Przez te lata wprawy nie ma odruchu wymiotnego.
Facet też skończył w jej ustach.
– Ekstra… – jęczał. – Żona mi tak nie pozwala…
Chwilę „po” zerwał się.
– Żona zabije mnie! – wołał. – Miałem iść tylko do portu po ryby! Muszę lecieć!
Wystrzelił jak rakieta! Mama zwijała się ze śmiechu.
Oczywiście, bawiliśmy się i pieściliśmy co dzień.
Kiedy wracaliśmy do domu, była pasażerem. Położyła na skórzany fotel duży ręcznik. Ubrana w niebieską sukienkę, bez majtek. Spokojnie wsiadła do auta. Ja miałem na sobie kąpielówki i zacząłem je ściągać dopiero w samochodzie. Śmiesznie to wyglądało zapewne dla przypadkowych obserwatorów.
Ruszyliśmy. To była super podróż. Danka położyła fotel, ubrana tylko w koszulkę na ramiączkach, lecz i tak miała cyce na wierzchu. Albo masowała się po cipie, palcami i dildo, albo robiła mi loda. Dobrze, że mamy automat. Korek był co chwilę. SUV, siedziałem wysoko, nie było aż tak widać.
Bawiło nas, że parzyli się kierowcy z wyższych aut. Mężczyźni i kobiety. Podniecało nas to bardzo.
– Zobaczył nas! Zobaczyła! – wołaliśmy, dostrzegając gdy ktoś się patrzył.
– Nie boli cię już język? – pytałem.
– Nie – odpowiadała.
Ssała, ręką masowała się po cipie. ...
... Wystrzeliłem, kiedy wzięła go dłonią, palcami poklejonymi od śluzu.
Szybko zleciała nam podróż.
W ostatni weekend byłem w domu. Kiedy przyjechałem, moja cycata rypała się z jakimś 17-latkiem. Miał dużego i zrobiło mi się trochę przykro. Dlatego chce mieć 20 cm. Mam 15.
Smutne dla mnie, że nie weszła do branży porno z takim talentem. Lubi to. Nawet na normalnej plaży nie raz zdejmowała kostium albo ściągnęła dół do połowy pupy. Taka właśnie jest. Lecz mówiła, że wolała się poświęcić rodzinie i nie chciała wyjeżdżać do USA. I tak została w kraju.
Zawsze dla mnie najpiękniejsza i robiła wszystko. Kiedyś, tylko raz, była zła na mnie, gdy na basenie, w przebieralni, chciałem jej cyca lizać, a ona chciała koniecznie już pójść do wody. Strzeliła mnie wtedy dłonią po łapach. To jedna taka sytuacja, jaką pamiętam.
Danka jest nimfomanką. Uczennicą, która prześcignęła mistrza.
To dla mnie mega ulga, że mogę komuś to powiedzieć. Nie jest to łatwe. Bardzo długo to trzymałem w sobie.
Wiedział o tym tato i tylko on, plus osoby z naszych rodzinnych kręgów.
Spoza tego grona ty jesteś pierwszy.
Pełna minipowieść:
http://www.sawbook.pl/w-rodzinie-nie-zginie.html
Wszelkie prawa zastrzeżone (c) Piotr Walewski-Sawicki