KROWA
Data: 30.06.2023,
Kategorie:
Anal
BDSM
Hardcore,
Autor: transmasomax
... na boki. Ciało może leżeć płasko jak na łóżku lub siedzieć. Nogi mogą być wyprostowane lub ugięte w kolanach uniesione za głowę lub rozwarte do szpagatu. Biodra i dupa wisi w powietrzu dostępna dowolnie. Również brzuch nie jest niczym uciskany. Co ważne przy rozsadzaniu kiszek. Naprzeciw krocza można mocować dowolne narzędzia zależnie od potrzeb, na wymiennych ruchomych uchwytach. Tylko tak potrafię opisać ten bardzo niedobry mebel. I właśnie ten mebel stał w centrum namiotu a obok leżała otwarta czarna walizka w której błyszczało sześć ogromnych walców. Pani nazywała je „czopkami”. Co d**gi dzień używany był ten fotel do „rozsadzania miednic” i „czopki”. Czopki to były te rzeczy, które mieściły się w wielkiej czarnej walizce. Sześć potężnych, różnej wielkości, czarnych, gładkich kołków – kutasów. Kształt grubych walców zakończonych kulistym. Stożkowym lekko łbem. Każdy z nich mógł się otwierać na boki. Podłączane były do czarnego pudełka z lampkami. Nie wyglądały sympatycznie a ich działanie wcale nie podobało się mnie. Nieeee!!!
Te codzienne wynoszenie i przygotowywanie sprzętu jest jedynym momentem. Gdy mam swobodę poruszania się i nie jestem przykuta do niczego za stopę. Mogłabym uciec w las. Dziwne ale w tych momentach nigdy nawet nie wpadłam na taki pomysł, Pani też chyba do głowy nie przyszło, że mogę zwiać, Choć bacznie mnie obserwowała. Ja wykonując wszystkie czynności przygotowawcze czułam się jakbym nie robiła tego dla siebie. Wyglądało to jakbym rozkładała ...
... widelce i noże do obiadu! Wtedy o tym nie myślałam. Wpadłam na to kiedyś dawno, gdy wspominałam te chwile. Zabiegi rozpoczęły się jak zawsze od lewatywy ze szlaucha. Potem ostre ruchanie wstępne. Jednego dnia zaczynały się od niszczenia odbytu, następnie kutas i jaja, dalej cycki. Z nowości było rozciąganie ust celem przygotowania do wsadzania dużych rzeczy oraz gardła i przełyku. Te ostatnie były wykonywane niezwykle ostrożnie i bez przesady oraz nie codziennie. Na koniec był stosowany „rozrywacz dupy” i „żelazne majtki”. Następnego dnia zmiana kolejność od góry do dołu. Jednak zawsze na końcu „rozrywacz dupy” i „żelazne majtki. Właśnie w sobotę, w lipcu. Pierwszego dnia, pierwszego pobytu u Pani poznałam smak działania „czopków”. Do końca, nawet dzisiaj, Pani musi mnie zmuszać siłą, abym wlazła na ten okropny „dewastator miednicy” jak go ja nazywam. Ale tego pierwszego razu jeszcze nie wiedziałam jak to działa. Na polecenie Pani położyłam się płasko do kubełkowatego oparcia z udami i łydkami na podporach. Bałam się, ale nie szalałam. Pani zamknęła górne pokrywy rąk tworząc rury w których teraz tkwiły moje ręce. Zatrzasnęła metalowe obejmy podparć ramion pod pachami. Teraz już nie mogłam się ruszyć. Pod cyckami zaciągnęła szeroki skórzany pas. Na wysokości łona, za kutasem pojawiła się metalowa poprzeczka blokująca ruchy miednicą. Uda i łydki zostały też unieruchomione pasami. Leżałam poziomo. Po chwili oparcie lekko się uniosło i zatrzymało. Następnie, wyprostowane nogi ...