ONE XXXI
Data: 02.07.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Anal
Blondynki,
Dojrzałe
Nastolatki
Oral
Autor: janeczeksan
Pojechał z nią. Tym „spokojnym człowiekiem” okazał się być nauczyciel z liceum, mężczyzna około czterdziestu pięciu lat, w którym Bożena (bo nieznajoma tak miała na imię) kochała się od bardzo dawna, praktycznie od liceum. Siedząc już w restauracji przy stoliku, Jan powoli konsumował obowiązujące danie słuchając historii Bożeny. Opowiadała cichym szeptem, przerywając potok słów kolejnym kieliszkiem dobrze zmrożonej wódki.
Bo widzisz – byli już „na ty” - pokochałam go w trzeciej klasie. To naprawdę wspaniały mężczyzna, taki elegancki, silny, męski. Był żonaty, ale to nic, byłam młoda, wiedziałam, że poczekam. Potem wyszłam za mąż, bo w rozpaczy oddałam się koledze i zaszłam w ciążę, ale wiedziałam, że on nie jest dla mnie. Teraz mój kochany też jest po rozwodzie, jak ja, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy byli razem.
Końcówkę opowieści Jan wysłuchał już na parkiecie. Tańczyli wtuleni w siebie, jak kochankowie patrzyli sobie w oczy. Bożena ukradkiem obserwowała reakcję swej miłości, ale pan profesor nawet nie popatrzył na nią, choć ciągle kręcili się obok niego i jego partnerki. Trwało to ponad dwie godziny. Jan stwierdził, że już się najadł, natańczył, pora więc wracać na postój.
Bożenko, baw się dalej, ja już muszę wrócić do pracy.
Zostań jeszcze chwilkę, on już prawie mnie zauważa!
Dziewczyno, czy ty jesteś ślepa? On nie ma nawet pojęcia, że tu jesteś. A tak w ogóle – rozmawiałaś kiedykolwiek z nim?
Nie, ale ja go tak bardzo kocham!
A on o tym ...
... nie ma pojęcia, prawda?
Chyba nie wie…
No to jak chcesz go zdobyć, jeśli on o niczym nie ma pojęcia? Idziemy, nie ma sensu przesiadywanie tutaj. Musisz z nim porozmawiać, inaczej nic z tego nie będzie. Chłop musi się dowiedzieć, że ma tak atrakcyjną, młodą adoratorkę, inaczej nie będzie cię widział!
Z oporami, ale dała się w końcu wyciągnąć z lokalu, poszli do samochodu. Bożena cały czas płakała cichutko, tuliła się do niego, Jan widział coraz silniejsze działanie wypitego alkoholu.
To gdzie cię odstawić? - miał dość tańców na dzisiaj.
Podała adres. Po chwili jazdy zatrzymał się przed bramą.
To tutaj?
Tak, tutaj. Wejdziesz ze mną? Nie chcę być teraz sama.
Nie ma problemu, ale długo nie zabawię, muszę zarabiać na chleb.
Obejmując się weszli do mieszkania. Zamknęła drzwi na klucz.
A wiesz co? Świetnie tańczysz! - uśmiechnęła się przez łzy.
Staram się! Ty też doskonale radzisz sobie na parkiecie...
Obejmij mnie proszę, czuję się taka samotna i opuszczona… Chyba wódka działa, bo mam takie miękkie nogi… pomożesz mi się rozebrać? Zaprowadź mnie do łazienki… Jesteś bardzo miłym i sympatycznym mężczyzną, cieszę się, że cię poznałam...
W łazience pomógł zdjąć sukienkę. Rozpiął stanik, wrzucił go do otwartej pralki. Uwolnione dorodne piersi zakołysały się radośnie. Nagle nabrał ochoty na tę kobietę. Ciało miała zadbane, jędrne, biust obfity, dość sprężysty. W kilka chwil stał obok Bożeny całkowicie nagi.
A ty co? – popatrzyła na niego mętnym ...