1. Wakacje (V)


    Data: 04.07.2023, Kategorie: żona, cuckold, Anal Autor: Frogg

    13.
    
    Jenny skończyła zdawać relację mężowi ze spotkania z Adel. Milczała chwilkę, po czym zapytała.
    
    – Jesteś zazdrosny?
    
    – Zazdrosny? Raczej cholernie napalony! – Powiedział Tom chwytając Jenny za ręce.
    
    Położył jej dłoń na swoich udach. Pod palcami poczuła wielki, nabrzmiały kawał podniecenia mężczyzny ukryty przed światem przez nogawkę jeansów.
    
    – Szkoda, że nie mogłem tego zobaczyć – szepnął do jej ucha.
    
    Oderwał się od niej powoli. Siedzieli przy stoliku kawiarnianym leżącym na drugim piętrze ogólnodostępnej części lotniska. Jenny zaraz po przylocie męża zaciągnęła go tam, aby podzielić się swoją przygodą. Tom zareagował w sposób, jaki oczekiwała. Bała się tej rozmowy, był to jej pierwszy samotny skok w bok.
    
    Tydzień po powrocie Toma do Jenny zadzwoniła Adel. Miała dziwnie zduszony głos, gdy poinformowała ją, że powiedziała mężowi o wszystkim, co wydarzyło się podczas ich spotkania. Najwyraźniej strasznie to przeżył, bo od tego czasu nie rozmawiali z sobą. Dziś poprosił o możliwość wspólnej rozmowy z Jenny i Tomem, aby przedyskutować to, co się wydarzyło.
    
    Małżonkowie wahali się długo, co powinni zrobić w takiej sytuacji. W końcu zdecydowali nie zostawiać Adel samej, bez jakiegokolwiek wsparcia. Krótka rozmowa telefoniczna załatwiła kwestię terminu spotkania.
    
    Umówionego dnia zatrzymali się na podjeździe domu Iana. Otworzył on im drzwi jakby nigdy nic. Weszli do środka i od progu poznali, że musiał już coś wypić. Od razu też poczęstował ...
    ... nowoprzybyłych Jim Beam’em. Co mi tam – pomyślał Tom – nie będę zaogniał, może dzięki temu będzie łatwiej to przejść. Najwyżej wrócimy taksówką.
    
    Ian jak gdyby nigdy nic rozpoczął rytuał pokazywania gościom swego domu. Małżonkowie chodzili za nim ślad w ślad popijając szczodrze dolewany Bourbona i trochę sztucznie zachwycając się aranżacją pomieszczeń. Wreszcie spoczęli w salonie, gdzie wreszcie dołączyła do nich Adel.
    
    Jenny czuła na sobie działanie alkoholu. Przestała odczuwać stres wywołany konfrontacją ze zrogaczonym Ianem. Wyciągnęła się na sofie i poddała się swobodnej rozmowie. Nikt nie poruszał tematu, który ich tu sprowadził. Minęła godzina, wszyscy byli dość pijani, gdy nagle Ian powiedział:
    
    – Szkoda, że mnie wtedy nie było.
    
    Wszyscy od razu zrozumieli, o czym mówi. Atmosfera zaczęła gęstnieć i zrobiło się trochę niezręcznie. A mężczyzna mówił dalej.
    
    – Może byłoby mi łatwiej to wszystko przetrawić gdybym mógł zobaczyć, co naprawdę się wtedy stało.
    
    Adel opuściła głowę. Nie wiedziała, co powiedzieć. Myślała o tym, aby powtórzyć kiedyś spotkanie z Jenny, ale nie przed swoim i jej mężem. Zaczęła coś nawet mówić, że to niemożliwe. Tłumaczyła się, że to był jednorazowy przypadek. Brzmiało to nieporadnie i dość bełkotliwie. Wtedy Jenny – porwana impulsem – zasłoniła jej usta. Gdy kobieta zamilkła, pocałowała je namiętnie. Gospodyni nie oddawała przez chwilę pocałunku, zaskoczona i stremowana obecnością męża, patrzącego na to w milczeniu. Czuła miękkość i wilgoć języka ...
«1234...10»