1. Poranek z Martą


    Data: 06.10.2019, Kategorie: Anal Autor: xJanusz

    Obudziłem się czując pragnienie. Sięgnąłem po butelkę z wodą stojącą obok kanapy. Napiłem się i popatrzyłem na
    
    śpiącą obok mnie koleżankę. No tak. Marta pracowała ze mną w jednej firmie. Od dawna flirtowaliśmy a wczoraj byliśmy razem na pożegnaniu kolegi, który zmieniał pracę. Wypiliśmy kilka drinków i zaproponowałem żebyśmy urwali się z lokalu do mojej kawalerki. Zgodziła się z uśmiechem, już w taksówce zaczęliśmy się całować. Na miejscu powiedziała, że chce wziąć prysznic. Pamiętam, że dołączyłem do niej, mydliliśmy się chichocząc, potem był szybki seks pod strumieniami ciepłej wody a jeszcze potem.... cóż, zmęczenie i wypity alkohol wzięły górę i zasnęliśmy.
    
    Patrzyłem teraz jak lekko oddycha przez sen. Odsunąłem kołdrę. Marta spała na boku tyłem do mnie ubrana tylko w mój t-shirt. Bezwstydnie podziwiałem jej krągłe pośladki wypięte w moim kierunku. Wziąłem jeszcze łyka wody, odstawiłem butelkę i delikatnie przytuliłem się do niej. Nie widziałem jej twarzy ale chyba jej to nie obudziło. Objąłem ją ramieniem i wsunąłem dłoń pod koszulkę. Dalej spała. Przesunąłem dłonią po brzuchu w kierunku piersi. Mój palec odszukał jej sutek i zaczął go delikatnie pocierać. Poczułem jak momentalnie twardnieje. Marta westchnęła i odwróciła głowę w moim kierunku.
    
    - Lubię takie pobudki - zamruczała i pocałowała mnie w usta.
    
    Zaczęliśmy się namiętnie całować a nasze języki splatały się jak dwa śliskie węgorze. Poczułem jak mój kutas budzi się do życia. Ponieważ nie miałem nic na ...
    ... sobie Marta też to poczuła bo stwardniał i oparł się o jej pośladek. Przeniosłem rękę z piersi między jej rozchylone nogi. Poczułem wilgoć. Marta przerwała pocałunki i powiedziała:
    
    - Daj mi go do buzi...
    
    Uniosła się ściągając koszulkę. Chciała pochylić się w kierunku mojego podbrzusza ale zatrzymałem ją i popchnąłem na plecy. Oparłem swoje kolana po bokach jej tułowia i podpierając się jeszcze jedną ręką nad jej głową podsunąłem twardego i sterczącego kutasa do jej twarzy. Z uśmiechem złapała go dłonią i delikatnie ściągnęła skórkę odsłaniając ciemnoczerwony żołądź.
    
    - Cudownie... - szepnęła.
    
    Bez ceregieli, zdecydowanym ruchem wzięła mnie do ust i kilka razy namiętnie poruszyła głową obciągając z wprawą. Po chwili wypuściła mnie na zewnątrz tylko po to żeby oblizać główkę i wyznać:
    
    - Uwielbiam to. Nic na to nie poradzę, taka jestem i już.
    
    - Jesteś cudowna - odpowiedziałem.
    
    Złapałem członek ręką i obsunąłem się trochę. Potarłem mokrym od śliny żołędziem o jej sterczący sutek i po chwili znowu podałem go jej do buzi. Przejechała językiem po całej długości członka, ocierała się twarzą i na moment wzięła do ust mosznę. "Cholera, naprawdę to lubi" pomyślałem gdy ssała woreczek i obrabiała go językiem. Byłem w siódmym niebie. Znowu wzięła kutasa do buzi i zaczęła obciągać, rytmicznie i zachłannie. Obie dłonie położyła na moich pośladkach lekko je ściskając i miętosząc. Przestała ruszać głową, oparła się o poduszkę i pociągnęła mnie za sobą. Teraz ja zacząłem się ...
«123»