1. Poranek z Martą


    Data: 06.10.2019, Kategorie: Anal Autor: xJanusz

    ... poruszać. Pomalutku posuwałem ją w usta uważając żeby nie wejść za głęboko ani nie wyskoczyć na zewnątrz. Regulowała moje ruchy trzymając mnie za pośladki. Puściła mój tyłek i sięgnęła do mojej klatki piersiowej. Nasze oczy spotkały się, jej palce zaczęły pieścić moje sutki a ja zacząłem jęczeć z rozkoszy. W końcu odsunąłem się, nie chciałem zbyt szybko wytrysnąć, a czułem że zaraz się nie powstrzymam. Popatrzyła na mnie z naganą.
    
    - Gdzie uciekasz, jeszcze nie skończyliśmy...
    
    - Wiem, ale teraz moja kolej. Ja też uwielbiam lizać...
    
    Uśmiechnęła się szeroko.
    
    - No to teraz ty się kładź - zakomenderowała.
    
    Ułożyłem się wygodnie na plecach ze sterczącym i mokrym od śliny kutasem a Marta opadła okrakiem nad moją twarzą. Jej cipka była bardzo mokra, wargi lekko rozchyliły się gdy przejechałem po nich koniuszkiem języka. Wodziłem nim przez całą długość szparki, powoli wsadzałem go głębiej do mokrej cipki tak głęboko jak tylko mogłem. Marta przymknęła oczy, odchyliła głowę i zaczęła cichutko mruczeć. Jedną rękę uniosłem do jej twarzy wkładając jej palec do ust, który od razu zaczęła ssać.
    
    - Ściśnij piersi - rozkazałem. Zrobiła to ściskając obiema dłońmi piersi tak, że palcami jednej reki mogłem pocierać oba sutki jednocześnie. Marta zaczęła ciężko dyszeć gdy wargami złapałem jej nabrzmiałą łechtaczkę i zacząłem ją ssać. Pieściłem ją w ten sposób dłuższą chwilę zmieniając szybkość i siłę ruchów. Moja partnerka była bardzo podniecona, przestała ssać mój palec i zaczęła ...
    ... już całkiem głośno jęczeć.
    
    - O tak, jak mi dobrze, o tak... liż mnie, właśnie tak... liż moją cipę. Już nie mogę, chodź, wsadź mi!
    
    Przestałem ją pieścić i wysunąłem się z pomiędzy jej ud. Zdyszana opadła do na czworaka mocno wypinając się swój ślicznie zaokrąglony tyłeczek. Najwyraźniej chciała, żebym ją wziął od tyłu.
    
    Zbliżyłem się z ciągle sterczącym kutasem ale zamiast w nią wejść zacząłem ją znowu lizać. Zanurzyłem twarz w jej mokrej szparce, wręcz wtuliłem się w nią. Mój nos znalazł się w jej cipce a wargi i język zassały łechtaczkę. Moja twarz wręcz topiła się w jej sokach. Marta znowu zaczęła jęczeć.
    
    - Jeszcze... nikt... mnie... tak... nie... lizał.. - wydyszała pomiędzy jękami - cudownie... och jak cudownie...
    
    Postanowiłem iść za ciosem, wsadziłem jej jeden palec do cipki a językiem przejechałem po ślicznie wypiętej d**giej dziurce. Martę przeszył dreszcz, poczułem jak się spina.
    
    - No co ty, ja...
    
    Nie zwracając na nią uwagi zacząłem bezwstydnie lizać jej tyłek pieszcząc palcami cipkę.
    
    - Nie podoba ci się? - zapytałem - mam przestać?
    
    - Ani mi się waż! - wyszeptała.
    
    Doprowadziłem ją do krzyków pieszcząc i liżąc jej obie dziurki. W końcu ustawiłem się za nią i wsunąłem kutasa w mokrą i gotową cipkę. Złapałem ją za biodra i zacząłem mocno posuwać. Marta opadła twarzą na poduszkę głośno jęcząc. Poczułem jak ręką masuje sobie łechtaczkę. Kiedy jej krzyk przybrał na sile zwiastując orgazm wsadziłem jej powoli w pupę pośliniony koniuszek kciuka. ...