FKK Camping (I)
Data: 29.07.2023,
Kategorie:
wakacje,
nudyzm,
Nastolatki
Autor: Radeck
... strony była zatoczka ze żwirową plażą, z tyłu za nią na płaskim terenie stały przyczepy campingowe. Z prawej strony było skaliste zbocze. Na plaży jednak nie było zbyt wiele osób, choć były porozkładane maty z ręcznikami na nich. Leżały też torby i różne inne rzeczy. W wodzie było też tylko parę osób.
- W południe większość wraca do namiotu, do cienia - powiedziała pani Kowalska.
Wszyscy byliśmy spragnieni kąpieli w morzu, więc od razu weszliśmy do wody. Morze było czyściutkie, widać było kamienie na dnie, a przede wszystkim było ciepłe, nie to, co nasz zimny Bałtyk. To wspaniałe uczucie, tak zupełnie bez niczego na sobie pływać w morzu, nic nie uwiera, nie ziębi, nie parzy. Popływaliśmy opłukaliśmy się na plaży pod prysznicem i wróciliśmy do namiotu. Nasze mamy przygotowywały posiłek, a my uporządkowaliśmy rzeczy i ustawiliśmy stoły i krzesła.
Po jedzeniu, zabraliśmy maty i ręczniki plażowe i wszyscy poszliśmy na plażę. Andrzej, Anka, Monika i ja poszliśmy od razu do wody. Gdy wyszliśmy moja mama podając mi krem do opalania powiedziała:
- Posmaruj się.
Andrzej z Anką wzajemnie się już smarowali, a Monika smarując się nie spuszczała z nich oka. Gdy moja mama powiedziała:
- Bartek chodź, nasmaruję ci plecy - to Monika szybko wstała przyszła obok mnie mówiąc:
- Ja to zrobię.
Moja mama spojrzała na nią uśmiechając się. Położyłem się na brzuchu, a Monika smarowała mi plecy pośladki i nogi tak jak to przed chwilą robiła Anka Andrzejowi.
- Teraz ty ...
... mnie nasmaruj - powiedziała Monika.
Położyła się. Posmarowałem jej plecy, niżej się zawahałem. Nasi rodzice i Anka z Andrzejem już leżeli z zamkniętymi oczami odpoczywając i wygrzewając się na słońcu.
- Nogi też, wszystko - powiedziała Monika.
Posmarowałem jej nogi. Ależ ona ma pupcię, mógłbym jej ją smarować tak cały dzień. Monika spojrzała w moim kierunku uśmiechając się do mnie. Pewnie za długo smarowałem jej pupcię, ale jej się to chyba podobało, sądząc po miłym uśmiechu.
Plaża się zapełniła, ale było jeszcze sporo wolnego miejsca. Patrząc na wielkość campingu i ilość wczasowiczów, to myślałem, że na plaży będzie tłoczno.
Opalając się i kąpiąc w morzu, spędzaliśmy miło czas. Gdy wychodziliśmy z Moniką z morza powiedziałem:
- Ja muszę do ubikacji,
- Ja też idę - powiedziała Monika.
Szliśmy obok przyczep campingowych trzymając się za ręce. Teraz podeszliśmy od drugiej strony tego budynku. Z tej strony budynku była tabliczka z napisem WC z wizerunkiem mężczyzny. W środku też były po obydwu stronach umywalki. Weszliśmy, stały tam dwie nagie kobiety. Z boku we wnęce były pisuary, a trochę dalej w środku długi korytarz z ubikacjami. Ja wszedłem do jednej, a Monika obok. Wszędzie było czyściutko, na ścianie wisiał plastikowy pojemnik z papierem toaletowym. Wyszliśmy równocześnie, przy umywalkach na ścianie wisiały pojemniki z mydłem, umyliśmy ręce i poszliśmy znowu na plażę. Rodziców już nie było, Andrzej z Anką byli w wodzie. My położyliśmy się, Monika ...