Nowa rodzina Moniki
Data: 03.08.2023,
Kategorie:
Incest
Mamuśki
delikatnie,
Autor: latarnia_morska
... przestań, nie możemy... Jestem twoją matką...
- Jesteś moją Kobietą. Wymarzoną, Jedyną. Pragniesz mnie, tak samo, jak ja Ciebie, chociaż to ukrywasz. Chcę spędzić przy Tobie resztę życia, chcę zająć miejsce Taty. Chcę się z Tobą zestarzeć.
- Aach, przestań, Pioootr... - Monika czuła, że jej opór zaczyna słabnąć. Miał rację. Pragnęła go, był młodszym wcieleniem Marka, ale przecież...
- Teraz wejdę w Ciebie... Zespolę się z Tobą... - penis Piotra coraz mocniej napierał na płatki muszelki - Połączę się z Tobą jak to może zrobić tylko Mężczyzna z Kobietą...
- Piotr, proszę... - Monika czuła główkę członka syna zanurzającą się powoli pomiędzy jej wargi, wiedziała, co się zaraz stanie - Piotr, czy naprawdę tego chcesz? Jeśli wejdziesz we mnie, jeśli tryśniesz we mnie... Możesz strasznie skomplikować nam życie... Piotr... Nie jestem zabezpieczona... Z tego może być dziecko... Piotrusiu...
- Wiem Moniko - Piotr przestał napierać, puścił jej ręce i patrzył się na nią spokojnie. Przestała już się wyrywać - Wiem i chcę tego. Chcę mieć z Tobą dziecko. Chcę dać Ci dom, rodzinę i być przy Tobie jako Twój Mężczyzna. Do końca naszych dni...
Monika zamknęła oczy. Spod powiek popłynęły łzy. To przeklęte deja vu. Jej przeznaczenie, jej przekleństwo... Tajemnice, o których nikt nie wiedział... Klątwa, która musiała się spełnić. Jeszcze raz...
- Piotr, czy Ty naprawdę mnie kochasz? - spytała - Czy naprawdę chcesz tego o czym mówisz? Naprawdę chcesz być ze mną, jako mój ...
... Mężczyzna? Na zawsze?
- Tak, Moniko - usłyszała poważną odpowiedź - Chcę być twoim Mężem. Bez żadnych ślubów, wesel i innych głupot. Chcę być Twoim Mężczyzną...
- Niech się stanie... - szepnęła kobieta.
Wyciągnęła ręce i objęła Piotra. Jeszcze szerzej rozłożyła nogi, obejmując stopami plecy syna.
- Zrób to... Wejdź we mnie... Wypełnij mnie całą...
- Aaach... Moniko... Kochanaaaa!!! - jęknął Piotr.
Penis młodego mężczyzny bez trudu wniknął do wilgotnej, rozpalonej, gotowej na jego przyjęcie pochwy. Monika poczuła, jak ślizga się po ściankach, jak wchodzi coraz głębiej w jej ciało, aż do ukrytej głęboko macicy. Tak brakowało jej tego uczucia. Tak pragnęła poczuć w sobie ukochanego Mężczyznę, przez piętnaście lat, tłumiła w sobie żądzę, która teraz wybuchła niepowstrzymaną siłą. Było jej już wszystko jedno... Marek... Piotr... Ta sama krew... To samo ciało... Krew z krwi... Niech się stanie...
Piotr wchodził w nią i wychodził. Z początku wolno, delikatnie, potem coraz szybciej i głębiej. Wili się po łóżku zespoleni w miłosnym uścisku spragnionych ciał. Główka członka młodego mężczyzny docierała już niemal do tylnej ścianki macicy. Jego penis wypełniał całą pochwę, idealnie rozciągał ją, sprawiając nieziemską rozkosz. Czuła go głęboko, płonęła z rozkoszy. Czuła, że zaraz dojdzie, że szczyt góry jest już blisko... Czuła, że penis zaczyna drgać, poruszał się w niej coraz szybciej, coraz mocniej...
- Aaaaa... Moni... Zaraz... zaraz... będzie.... - jęknął ...