Nowa rodzina Moniki
Data: 03.08.2023,
Kategorie:
Incest
Mamuśki
delikatnie,
Autor: latarnia_morska
... Piotr.
- Zrób To! Zrób To! Teraaaz! Piooootr!
- Monikaaaa!
Wbił się jak najgłębiej w pochwę kobiety, docierając do samego wejścia do macicy. Nasienie potężną strugą popłynęło w głąb Moniki. Czuła, jak penis syna pulsuje w niej, jak wypuszcza kolejnymi skurczami wciąż nowe porcje spermy w głąb jej ciała. Jej vagina pulsowała w skurczach nieziemskiego orgazmu, zmuszając członka do kolejnych wytrysków, wchłaniając nasienie wciąż głębiej i głębiej...
Czas stanął w miejscu. Byli tylko oni oboje, złączeni miłosnym uściskiem. Nasienie Mężczyzny w pochwie Kobiety wypełniało ją całą. Tego pragnęła, tego się obawiała... Zakazani Kochankowie...
Piotr leżał wtulony w piersi Moniki, ciężko oddychał. Jego spracowany członek wysunął się z jej muszelki. Nasienie mężczyzny, pomieszane z sokami kobiety, leniwą strugą wypływało z jej pochwy na pościel, znacząc miejsce spełnienia.
Kobieta gładziła syna po głowie. Teraz, gdy opadły emocje, rozmyślała o wydarzeniach ostatnich dwóch dni, o wszystkim, co doprowadziło do tej chwili, do tego aktu. Myślała o miesiączce, która powinna nadejść pojutrze, miała nadzieję, że jej obawy są bezpodstawne. Myślała o tym, jak kruche były jej plany, obietnice, jak łatwo rozsypały się w pył...
"No, tak - jeśli chcesz rozbawić Pana Boga - zrób plan na przyszłość" - pomyślała.
- Stało się... - szepnęła.
- Co? - Piotr uniósł głowę.
- Piotr, Synu... Co myśmy teraz zrobili?
- Teraz? Mamo... Moniko. Teraz staliśmy się Jednością. ...
... Mężczyzną i Kobietą. Kochamy się i to jest najważniejsze. A świat musi to zrozumieć, o ile kiedykolwiek się dowie...
Monika zamknęła oczy. Czuła to. Czuła, jak rodzi się w niej, narasta. Dotychczas był tylko Marek, tylko jego kochała bezgranicznie. A teraz... Skurcz serca, dotyk Miłości. Piotr... Owoc jej poprzedniej Miłości...
Dziewiętnaście lat temu, powstały z nasienia Marka i jej jajeczka, wyszedł z jej łona. Z miejsca, do którego teraz powrócił, znacząc je swoim życiodajnym płynem. Krąg się zamknął...
"Właściwie wrócił do domu" - pomyślała.
- Kocham Cię, Moniko - usłyszała szept Piotra.
Otworzyła oczy. Wpatrywał się w nią z taką miłością, z takim oddaniem, że nie mogła mieć wątpliwości, co do siły jego uczuć. Wiedziała, co odpowie. Nie mogła czekać.
- Ja Ciebie też Kocham, mój Mężczyzno. Już na zawsze...
Ich ciała znów splotły się w uścisku, a usta połączyły w miłosnym pocałunku...
PI¡TEK, DWA TYGODNIE PÓ¬NIEJ
Wieczorne słońce rzucało długie cienie na zalesione szczyty. Monika stała w kuchni, patrząc na zachód słońca. Zjedli właśnie wspólną kolację i teraz Piotr pracował we własnym pokoju, raz jeszcze powtarzając materiał do zbliżającego się egzaminu dojrzałości. Egzaminu, który właściwie, z bycia Mężczyzną, zdał już w ciągu ostatnich dni. Zdawał go zresztą codziennie, jako kochanek i jej opiekun... Czuła się szczęśliwa. Przez ostatnie dwa tygodnie wszelkie jej obawy i lęki rozwiały się bezpowrotnie. Znów czuła się Kobietą...
Ostatnie dni były ...