Mama...Mk.II
Data: 10.08.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
Pierwszy raz
Tabu,
Autor: Tovarisch_Czolgista
... wyszeptałem. Mama nachyliła się i pocałowała mnie w policzek, a potem wstając poprosiła:
- Odkryj koc – a sama podeszła do okna przesłonić żaluzje.
Jej błękitna nocna koszula, sięgająca do połowy uda ukazywała mi sporo z jej wdzięków. Gdy ponownie stanęła nade mną, mój penis samoczynnie w błyskawicznym, rytmicznym tempie zaczął twardnieć. Mama stała nieruchomo przyglądając się mi jak mężczyźnie, którego od dawna nie miała. W ciągu kilku chwil osiągnąłem już połowę mojego rozmiaru sprzed „wpadki” i członek dotąd leżący pomiędzy udami zaczął unosić się ku górze. Napletek powoli zsuwał się z żołędzi, odsłaniając ją stopniowo. Znów zacząłem rozpoznawać w powietrzu zapach, który przypisałem poprzednio kobiecemu sromowi. Nie spuszczałem stojącej nade mną kobiety z oczu, pożerałem ją i ona o tym wiedziała. Powoli zaczęła podciągać swoją koszulę. Gdy jej rąbek miał już odsłonić krocze, ona powoli odwróciła się, stając do mnie tyłem. Pierwsze co ujrzałem, to jej zgrabne pośladki i owe seksowne dołeczki tuż ponad nimi.
- Dotknij – Poprosiła.
Dotknąłem jej pośladka. Był idealnie gładki i jędrny. Po chwili takiej pieszczoty, gdy jej koszula znalazła się już nad jej głową, odrzuciła ją i usiadła przy moich udach. Dopiero po chwili odwróciła się do mnie twarzą i zapytała:
- Obejrzałeś mnie dziś dokładnie?
- Niezbyt – Odparłem.
Byłem zbyt oszołomiony by podjąć jakakolwiek inicjatywę. Mama przeniosła się zwinnie nade mnie, klękając na wysokości połowy moich ud i ...
... biorąc mnie pomiędzy swoje kolana. Tak klęcząc wyprostowana nade mną i moją wystającą ponad horyzont „lufą”, zaczęła mu się przyglądać. Ja w tym czasie omiatałem spojrzeniami przepiękna kobietę w jej całej krasie. Jej oczy iskrzyły się jak nigdy, mleczne piersi pokryła gęsia skórka i jednocześnie zalśniła na nich warstewka potu. Wygięte do przodu biodra, tworzyły łuk i wskazywały drogę do kwiatu o którym marzyłem. Wreszcie pomiędzy rozwartymi w lekkim rozkroku udami, dostrzegłem zarys nabrzmiałej różowością waginy, która zwieńczona łechtaczką przechodziła subtelnie w łuk gładkiego wzgórka łonowego. Z lubością rozróżniałem zarysy kształtu warg i łechtaczki. Byłem zaskoczony z jaką perfekcją usunięte zostały stamtąd wszystkie włoski i jak harmonijną całość tworzyło całe ciało mojej mamy.
- Jest cały twój moja mamo– odparłem.
Zaczęła błądzić palcami wokół mojej sztywnej męskości. Po chwili jednak nachyliła się przenosząc ciężar ciała na ręce, którymi podparła się przy mojej klatce piersiowej. Przesuwając się powoli do przodu, otarła się o moją męskość. Najpierw poczułem na niej wilgoć, która zebrała się na jej twardych piersiach, potem, przesunął się po niej cały jej brzuszek, a gdy jej piersi zawisły nad moją twarzą, poczułem ciepło rozchodzące się po moim członku z wnętrza jej waginy. Przypominało to uczucie, jakiego doznaje się gdy dłonią sprawdza się temperaturę wody w wannie. Tyle, że ja czułem to wyjątkowe ciepło na swoim członku. Po chwili piersi zaczęły się oddalać i ...