Zajazd i Litwin
Data: 20.08.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
Brutalny sex
Autor: Baśka
... pewnym momencie jego ręka zsunęła się ze wzgórka, zanurzając się w Szparce, szukając Łechtaczki. Oczywiście wyczuł ja natychmiast i przesuwając po niej palcem mocno mnie podniecił. Te pieszczoty podnieciły również jego i przesuwając moja rękę na swoje podbrzusze dał mi do zrozumienia, że już czas na następne zbliżenie. Ja czując już zmęczenie poprzednimi zbliżeniami w pozycji klasycznej odwróciłam się na brzuch, unosząc biodra do góry.
Nie usiałam długo czekać na jego reakcję. Za chwile był już za mną i po chwili po pokoju rozchodził się charakterystyczny odgłos odbijanych od siebie ciał. Czułam go bardzo mocno w sobie, a on, trzymając mnie za biodra, wbijał się tak, jak by za moment miał wejść we mnie cały. Tym sposobem, po kilku takich pchnięciach ja już mocno pojękiwałam zarówno z powodu narastającego podniecenia, jak też z powodu, można powiedzieć, "zmęczenia materiału". Ale przyszedł ten wspaniały moment szczytowania, ja tylko głośniej jęknęłam i odjechałam w pełnym orgazmie.
On poszedł się myć, ja leżałam zwinięta w fasolkę, przeżywając 5-te zbliżenie, była godzina 105. Basia, opowiadając mi o Władymirze, mówiła, że skończyła na 6-ciu zbliżeniach, więc teoretycznie przede mną było jeszcze jedno spotkanie. Kiedy wróciłam z łazienki okazało się, że Władymir leży spokojnie w łóżku popijając piwko. Mój kufelek też na mnie czekał, stuknęliśmy się, wznosząc symboliczny toast "Na zdrowie", wolno sącząc ich zawartość. Kiedy były już puste, a trwało to dosyć długo, kufle ...
... zostały odstawione i Władymir spokojnie położył się obok mnie. Niestety, ten spokój nie trwało to długo, uniósł się na ramieniu i zaczął pieścić ustami Piersi. Oczywiście, Brodawki natychmiast "stanęły na baczność", dając mu możliwość swobodnego pieszczenia ich ustami. Ale w pewnym momencie jego głowa zaczęła osuwać się w dół, aż język trafił w zagłębienie Pępkowe. Jest to u mnie również wrażliwe miejsce i zaczęłam się podniecać. Ale jego głowa zaczęła wędrować dalej w dół, prześlizgnęła się przez Wzgórek Łonowy, lekko go podszczypując ząbkami i już zupełnie przekładając swoje ciało w dół, znalazła się w szparce. Rozsunęłam szeroko nogi, dając mu możliwość dalszego wejścia. Nastąpiło to niebawem i poczułam jego język na Łechtaczce.
Buszował po niej swobodnie, ja podniecając się, uniosłam lekko biodra do góry, po chwili jego język już wwiercał się w sam otworek. I tak trwało to nie wiem jak długo, ja wypinałam biodra do góry, on wędrował po całej przestrzeni, od Łechtaczki po dziurkę Pupy. Przyszedł moment, kiedy byłam już bardzo mocno podniecona, Cipka roniła obfite łzy namiętności, on wyczuwszy ten moment uniósł się i po chwili siedział we mnie.
Ja mocno jęknęłam, bo wypełnił mnie całkowicie, ale czułam też już dół podbrzusza. Rozsunęłam mocno nogi na bok i przyjmowałam go w sobie. Każde jego pchnięcie powodowało jakby podwójny bodziec, zarówno podniecenia, jak i zmęczenia już Cipki. Ale wytrzymałam, przyszedł moment spełnienia, opadł na mnie i chwile tak leżeliśmy, ale ...