SIEDZIAŁEM OKRAKIEM NA DRABINIE Część II
Data: 30.08.2023,
Kategorie:
Anal
Geje
Pierwszy raz
Autor: Yake01
... wędrującej dłoni dociera do kresu doliny, stykając się ze masywem jego twardego biodra. Na twarzy Rafała dalej ten sam spokój, wiem, że nie może być inaczej. On w swoim głębokim śnie, po służbie i nocnej lekcji uległości, nie może czuć tego delikatnego muśnięcia. d**ga moja dłoń uwalnia moje nabrzmiałe brzemię ekscytacji. Twarde i gorące moim pożądaniem, ono wypełnia ściśle mi dłoń, będąc źródłem przyjemności. Drapieżnie pociągam tą dłonią w dół, by obnażyć czerwień szczytu. Kciukiem pocieram o wiązadełko, by wzmagać swoje pragnienie, by wierzchołek pokryć przyjemną lepkością.
Palce d**giej dłoni testują twardość, jędrność i sprężystość jego lewego biodra i uda, czuję temperaturę jego ciała. Biodra i uda Rafała są lekko ciężkie, by to wytłumaczyć należy sięgnąć po ilustrację „Davida” dłuta Donatello, gdzie widać to bardzo młodzieńcze, wysmukłe ciało, które nie w pełni się jeszcze się ukształtowało, gdzie biodra jakby są trochę za szerokie, są podstawą dla nie do końca męskiego torsu.
Ta dłoń zbierająca Rafałowe ciepło, powolnym ruchem zdobywa szczyt jego uda, rozpłaszcza się na nim, przesuwa się tam gdzie zawsze pragnęła być. Ciepłota ciała i szorstki materiał nogawki piżamy, dostarczają mojej stalowej męskości kolejnych powodów do mikro erupcji, ja cały spinam się do granic swojej twardości. Dłonią docieram tam gdzie czuję, ogień jego ciała, wstrzymuje oddech, bacznie śledzę wyraz twarzy swojego ideału. Jednak nic nie widzę poza rozanieleniem, ...
... błogością.
Wypełniłem płuca haustem powietrza, dłoń poruszyła się nieznacznie na biodrze Rafała i napotkała dziwny opór. Zatrzymałem się „kurde coś jest nie tak” kombinowałem „co to może być, w tym miejscu?” Podjąłem próbę wspinaczki na tą oporną przeszkodę, Bodźce z moich palców, przekazały mej wyobraźni obraz początku grubego walca. „Ku.... to nie jest możliwe, normalni ludzie tam nic nie mają” krzyczała moja realna ocena. Palce zaczęły uciskać tą sekretną wypukłość, nie była twarda jak mięśnie. Na pewno to jest jego berło i z pewnością mu stoi, ale jakieś inne wiotkie, zupełnie inne niż moje, które teraz było całe mokre od powolnego drażnienia.
Zacząłem pospiesznie przeszukiwać skrytki pamięci, słyszałem, że czasem duże członki nie są tak sztywne. „Czyli on ma teraz wzwód” myślałem gorączkowo. „Co to znaczy? Może on nie śpi i pozwala mi na tą zabawę albo jest nieświadomy i śni mu się coś erotycznego”. Zaraz zganiłem się w myślach, bo przecież nie widzę żadnych szybkich ruchów gałek ocznych pod powiekami, które są charakterystyczne dla fazy marzeń sennych. Może to odruch na pieszczoty mojej ręki.
Upewniwszy się, że obiekt mych pieszczot dalej śpi, uciskam ten magiczny walec. Po chwili czuję, że po moim ucisku, odczuwam lekkie parcie na moje palce, jakby oddanie, wyrównanie presji. „Gdy jest akcja musi być reakcja, głosi podstawowe prawo fizyki” przemknęło mi zdanie nauczyciela fizyki ze szkoły podstawowej. W tym momencie przestało się liczyć cokolwiek. Chciałem, pragnąłem, dotknąć tej ...