1. Biwak II - Prysznic


    Data: 07.09.2023, Kategorie: BDSM Autor: Piotr Mamona

    ... małego.
    
    Spojrzałem szybko na nią i ujrzałem ten przepiękny uśmiech. Znowu się bawiła.
    
    - Wczoraj Ci to nie przeszkadzało golasko!
    
    - Wczoraj nie i dziś też nie będzie. Zdejmuj kąpielówki! – Zażądała sama zdejmując w tym czasie swoje majteczki.
    
    Zrobiłem, co chciała. Siedzieliśmy tak nadzy popijając piwko i się opalając. Niestety nie wytrzymałem i mój penis stanął jak długi. Zauważyła to i zachichotała. Poczułem się pewniej.
    
    - Zamiast się śmiać weź się do roboty – rzuciłem w jej stronę pewnie.
    
    - Poczekaj do wieczora, jeszcze będziesz mnie błagał o koniec! – Powiedziała i przełożyła rękę na moją stronę. Złapała fiuta w dłoń i zaczęła rytmicznie nią poruszać. Było bardzo przyjemnie. Oparłem się wygodnie i piłem piwko. Otworzyłem oczy w pewnym momencie i zauważyłem drugi rowerek zbliżający się do nas. Przestraszyłem się lekko i spojrzałem na nią. Ona dalej się uśmiechała. Dalej trzymając mnie na penisa zasłoniła drugą ręką swoje piersi i złączyła nogi. Minął nas rower z jedną parą naszych przyjaciół. Spojrzeli na nas i z uśmieszkami popłynęli dalej.
    
    - Kończmy te przyjemności – powiedziała i pochyliła się nade mną. Pocałowała czule, po czym przeszła ze swoimi ustami w dół. Zaczęła go ssać i lizać nieprzerwanie trzepiąc ręką. To nie trwało długo.. Eksplodowałem w jej ustach. Połknęła wszystko, co miałem jej do zaoferowania. Gdy usiadła na swoim miejscu zaczęliśmy wracać na plaże.
    
    Po oddaniu sprzętu powędrowaliśmy z powrotem na nasz obóz i każdy zajął się ...
    ... swoimi sprawami. Z utęsknieniem czekałem już na wieczór. Dla zabicia czasu zająłem się sobą i nic nie robieniem. Namiot, który dziś miał ‘pałkę festyniarza*’ wymyślił noc artystyczną. Nie kręcą mnie takie rzeczy, więc z góry powiedziałem, że rezygnuje. Posiedziałem chwilę z nimi i udałem się z książką na pomost. Czytałem długo aż nagle straciłem poczucie czasu. Niebo zaczęło się robić szare. Dorwałem zegarek i sprawdziłem godzinę. Kurwa, już 22, pomyślałem i biegiem udałem się do namioty po potrzebne rzeczy pod prysznic.
    
    Wszedłem do łazienek a były koedukacyjne. Wspólne duże kabiny. Jedna była wymiarów tak na oko 3 metry szerokości na 2 metry wcięcia w ścianę. W nich były dwa prysznice i małe ławeczki do posiedzenia lub zostawienia rzeczy. Szedłem cicho, aby mnie nie usłyszała. W pierwszej kabinie była jakaś inna dziewczyna o małych piersiach i bardzo owłosionym łonie. W drugiej ją ujrzałem. Stała tyłem do mnie. Naga. Namydlona do połowy. Jedną nogę miała na ławeczce, aby łatwiej było ją spłukać. Stałem tak i ją podziwiałem. Jej płynne ruchy. Wodę, która spływała po jej ciele.
    
    - Może Ci pomóc Maleńka? – Powiedziałem po cichu.
    
    - Może jak się umawiamy byś się nie spóźniał! Już nie potrzebuje Twojej pomocy! – Agresje w jej głosie było słychać pewnie na zewnątrz.
    
    Podszedłem do niej po cichu. Woda zmoczyła moje całe ubranie. Podszedłem od tyłu i złapałem za jej biodra. Odwróciła się szybko i mnie odepchnęła. Rzuciłem się na nią, złapałem za nadgarstki i podniosłem je do ...