1. Majówka


    Data: 12.10.2019, Autor: Kicia

    Na majowy weekend mój mąż Krzysiek zaplanował dla nas wypad w góry. W sumie zaplanował go wspólnie ze swoimi kolegami z firmy – Jackiem i Markiem. Ponieważ koledzy byli z zupełnie innego regionu nie znałam ich – tyle tylko co z relacji męża (ciągle rywalizowali o wyniki). Jacek był rozwodnikiem o kilka lat starszym od nas, od jakiegoś czasu związany z kolejną partnerką – Mileną. Marek świeżo po ślubie z Agnieszką w miodowym okresie związku.
    
    Mieliśmy dla siebie cały poziom – trzy osobne sypialnie oraz wspólną kuchnię i łazienkę. Był sympatyczny wieczorek zapoznawczy, dość krótki ze względu na zmęczenie podróżą i konieczność zbierania sił na czekające nas wyprawy. Łazienkę zajęłam jako ostatnia wiedząc, że moje długie jej okupowanie zwykle denerwuje czekających. Kiedy wszyscy zniknęli już w sypialniach mogłam niespiesznie oddać się swoim rytuałom piękności: peelingi, masaże, maseczki, balsamowanie - wyjazd nie jest pretekstem żeby sobie odpuszczać. Ponieważ zauważyłam, że włoski zaczynają już mi tu i ówdzie odrastać konieczne okazało się użycie maszynki. Nasmarowałam swoje miejsce intymne pianką do golenia i stawiając nóżkę w rozkroku na kibelek zaczęłam proces golenia. W takiej pozycji zastał mnie Jacek nagle wchodząc do łazienki (byłam przekonana, że się zasunęłam, potem się okazało, że zamek działał dopiero po podwójnym przekręceniu). Podnosząc zaskoczona głowę ledwo z siebie wydusiłam półoddechem "zajęte”. Jacka zastany widok zamurował, sekundy gdy wpatrywał się w moją ...
    ... opienioną, nieosłoniętą cipkę trwały jakby całą wieczność, potem przeniósł wzrok wyżej na sterczące od chłodu piersi, które właśnie próbowałam przysłonić nieudolnie przedramieniem. "Mmhhhrr Przepraszam” wymruczał zadowolony. Kiedy w końcu podniósł wzrok i spojrzał mi w oczy czułam jak cała czerwienieję z zażenowania, a on uśmiechnął się do mnie przebiegle, "Śliczności” powiedział puścił oczko i jeszcze raz zerknął w zbieg moich zaciskających się ud, zanim się wycofał.
    
    Gdy tylko drzwi się zamknęły pospieszyłam naprawić błąd i dokładniej zamknąć zasuwkę w końcu łapiąc oddech. W lustrze widziałam mocno czerwone policzki, wielkie z zaskoczenia zielone oczy, nieład mokrych ciemnych loków opadających na ramiona. Zerknęłam niżej chcąc sprawdzić co mógł zauważyć. Widok z pewnością był przyjemny: szczupła choć niewysoka sylwetka, bardzo apetyczne, pełne piersi ze sporymi różowymi sutkami, zwieńczone sterczącymi malinkami brodawek, płaski brzuszek, kształtne biodra przechodzące w zgrabne nóżki i wypielęgnowane stópki. Przesunęłam rączkę w kierunku cipki, która pod wpływem tych wrażeń zwilgotniała. To odkrycie jeszcze bardziej mnie zawstydziło. Drżącymi rękami dokończyłam wszystkie zabiegi upiększające ciągle mając w głowie tamto spojrzenie. Gdy wyszłam z łazienki na końcu korytarza w kuchni zobaczyłam krzątającego się Jacka, zerknął w moją stronę i tylko z zadziornym uśmiechem przykładając palec do ust niezbyt głośno powiedział "ććśśśśśś”. Moje policzki znowu zakwitły rumieńcami, ...
«1234»