W koncu nadszedl on
Data: 18.09.2023,
Kategorie:
Fantazja
Autor: Sztosig
... nie dołączyć, aby ich nie dotknąć, była niesamowicie podniecona. Nie wiedziała już, ile razy doszła, ale nie przestawała się pieścić. Położyła się bokiem do nich, blisko nich i wsunęła w siebie wibrator, próbując naśladować ich ruchy. Jej jęki słychać było równolegle z jękami Justyny. Justyna spojrzała na nią, po czym przeniosła wzrok na niego i zaczęła ponownie dochodzić. Nabijała się teraz pełnią sił na jego kutasa i palce. Poczuła, że jej soki ponownie obficie wypływają i obserwowała, jak oblewają jego dłoń. Jęczała i przygryzała wargi, aby nie zacząć krzyczeć. On obserwował, jak Justynę ogarniają dreszcze, jak otwiera szeroko usta i zamyka oczy. Czuł na palcach wypływające z niej soki, widział jak spływają mu po dłoni, po udach. Jeszcze w trakcie orgazmu Justyna zeszła z niego i wypięła się przodem do Moniki. Odwróciła do niego głowę i szepnęła mu, żeby spuścił się w jej pupie. Ponownie klęknął za nią i teraz z pełną swobodą wszedł w jej pupę i zaczął ją rżnąć. Justyna obserwowała pieprzącą się Monikę i chwyciła ją za kostki. Patrzyły sobie w oczy, podczas gdy profesor rżnął Justynę, jak sukę. Patrzył, jak jego kutas wsuwa się mocno i zdecydowanie w jej pupę. Patrzył na swoje byłe ...
... uczennice i niewiele było mu już trzeba. Chwycił Justynę za biodra i nabijał na siebie, czując że dochodzi. Justyna zaczęła głośno pojękiwać: - Tak, tak. Zalej mnie. Nie odrywała przy tym wzroku od Moniki. Dał jej mocnego klapsa, przyciągnął ją mocniej do siebie i zaczął dochodzić. Justyna również poczuła, jak zalewa ją fala gorącej spermy, więc zaczęła kręcić biodrami, przymykać oczy, zagryzać wargi i zaciskać dłonie na kostkach Moniki. Monika słysząc coraz głośniejszy i szybszy oddech profesora przyspieszyła ruchy i pieprzyła się teraz bez opamiętania, wsuwając w siebie wibrator szybkimi i gwałtownymi ruchami. Patrzyli sobie z profesorem w oczy a ten nie przestawał pieprzyć Justyny i zalewał ją kolejnymi falami. Justyna czuła w sobie pulsowanie jego kutasa a przed sobą mgliście widziała dochodzącą Monikę. Przez krótką chwilę Justyna kręciła jeszcze biodrami i nabijała się na profesora, który niebawem jednak opadł na przeciwny róg narożnika. Justyna opadła zaraz po nim i obróciła się na plecy. Wszyscy wykończeni, rozgrzani i spoceni łapali oddech. Po dłuższej chwili milczenia Justyna z uśmiechem na ustach zapytała: - To jak? Zaliczyłam? – Dziś to ja raczej ja zaliczyłem – odparł jej były nauczyciel.