1. Zloty deszcz pod prysznicem


    Data: 25.09.2023, Kategorie: Brutalny sex Autor: PetitDelice

    Jesteśmy razem 10 lat i chociaż nasz seks zawsze był gorący, postanowiliśmy dodać mu pikanterii. I tak od dwóch lat razem z naszym sex przyjacielem spełniamy wzajemne i wspólne fantazje erotyczne. Niedawno odkryłam jak bardzo lubię, gdy złoty deszcz spływa po moim ciele. Od tego czasu myślałam i marzyłam tylko o takim rozpoczęciu każdego seksu. Fakt, jak bardzo podnieca to mojego Męża, powodując u Niego natychmiastową erekcje, przyśpieszyła moją sex randkę z naszym sex partnerem. Umówiliśmy się w hotelu (wybraliśmy hotel w celu urozmaicenia naszych spotkań, by nie były ciągle u Nas albo u Niego). B. poszedł pod prysznic, ale wcześniej ustaliłam z Nim, że po upływie kilkunastu minut dołączę do Niego. Obydwoje byliśmy już bardzo podnieceni, w napięciu wyczekiwaliśmy już tego momentu, gdy stróżki moczu zaczną znaczyć trasy po moim ciele. Moja cipka była mokra. Weszłam do B. pod prysznic praktycznie od razu, gdy zamknął za sobą drzwi, nie mogłam już się powstrzymywać. Mój Mąż został na łóżku już w pełnej gotowości, miał do Nas dołączyć, „nakryć” nas, ale nie ustaliliśmy dokładnie kiedy. W łazience było przyjemnie gorąco, kabina prysznica była zaparowana. Weszłam pod ciepłą wodę, moje usta szybko pocałowały B., niezbyt namiętnie by nie doprowadzić Go do erekcji. Uklęknęłam przed Nim i wyczekiwałam strumienia, który zaraz zaczął płynąc po moich piersiach i brzuchu. Uchyliłam usta i pozwoliłam by mocz wpadł na mój język, nie połykałam go, ale czułam jego smak. Nadmiar wyciekał mi ...
    ... po brodzie, na cycki, i płynął w kierunku cipki. Odchyliłam głowę, by moje ciało dostało złote ciepło. To trwało kilka minut, ale dla mnie zatrzymał się czas. Zaczęłam delikatnie ssać Jego penisa, językiem drażniłam otworek z którego leciało źródło mojej rozkoszy. Stróżki moczu szalały po każdym moim milimetrze rozpalonego ciała. Mój mąż nadal do Nas nie przyszedł, a ja wyobrażałam Go sobie stojącego pod drzwiami (nie zamknęłam ich, tylko zostawiłam przymknięte) podsłuchującego odgłosów i westchnień, pieścił swojego sterczącego penisa, i wahającego się, czy już do Nas dołączyć. Na myśl o Mężu zajęczałam, i nie mogąc się powstrzymać, zaczęłam pieścić sterczącego tuż przy moich oczach, wielkiego kutasa. B. przestał już sikać, ciepła woda otulała nasze ciała. Zaczęłam ssać główkę i lizać go wzdłuż. Byłam tak podniecona tą sytuacją, tym że zaraz „nakryje” nas Łukasz i stękaniem sex przyjaciela, że nie mogłam się oderwać, a tym bardziej nie chciałam jeszcze kończyć tego złotego prysznica, i wtedy B. klepnął mnie w twarz (mówiłam Mu kiedyś, że jest to coś czego pragnę gdy jestem w ekstazie podniecenia). Było to zaskakujące, mocne, a jednocześnie wypełnione wyczuciem, które miało mi przynieść tylko rozkosz. To był idealny moment na to. Policzek rozkosznie piekł, a ja kipiałam z podniecenia. Sutki stały i były bardzo wrażliwe, strumienie wody musiały je, przywodząc dreszcze. Straciłam resztki zahamowania, i chociaż chciałam krzyczeć, żeby Mąż do Nas dołączył, to wiedziałam że i tak ...
«12»