ONE
Data: 30.09.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Blondynki,
Brunetki,
Nastolatki
Oral
Autor: janeczeksan
... posłuchajcie za chwilkę. Bo wcześniej…
Wcześniej były jeszcze ferie zimowe, miała przyjechać kuzynka, ulubienica Jana rodziców. No i przyjechała. Ewa, malutka, uśmiechnięta – a jakże – blondynka! Chłopak pokazał jej ciekawostki w mieście, byli w kinie, w teatrze. Łazęgowali do południa, Ewa zachwycała się Rynkiem, katedrą, on zachwycał się Ewą. Obserwował ją i podziwiał. Starsza od niego, jak wspominałem niewysoka, bardzo ładna i zgrabna miała super biust (sterczący, jędrny – podpatrzył kiedyś w łazience, kiedy wszedł przypadkowo w czasie, kiedy dziewczyna wchodziła do wanny). Jednego pięknego, mroźnego ranka przyjechał do Jana jego serdeczny kolega z liceum i zaniemówił. Od pierwszego spojrzenia Ewa spodobała się oniemiałemu chłopakowi. Poszli w trójkę na sanki, wygłupiali się jak dzieciaki, Rysiek coraz bardziej cielęcym wzrokiem wodził za dziewczyną. Naprawdę spodobała się kumplowi do tego stopnia, że jeszcze pół roku po jej wyjeździe dopytywał o nią.
Innego dnia przed południem znowu, tym razem we dwoje, polecieli z sankami na górkę. Wariowali jak szczeniaki, jeździli jak opętani, aż małe dzieci zdziwione patrzyły na nich wielkimi oczami. Przemoczeni, zgrzani wracali z radością do domu, wpadli do łazienki, zrzucając z siebie ciuchy. Nagle spostrzegli, że stoją obok siebie prawie nadzy. Jan spuścił wzrok, wyszedł z łazienki. Po chwili Ewa odświeżona weszła do pokoju z ręcznikiem w ręce. Wytarł się, ubrał w suchy dres. Usiedli obok siebie na kanapie, po chwili ...
... leżeli zwarci namiętnym pocałunkiem. Zaczął pieścić jej biuścik, ssać i lizać sutki. Ręka powędrowała w kierunku jej krocza. Tarmosił leciutko włoski na łonie, pozwoliła tylko na delikatne głaskanie, nie dała pieścić waginy. Musieli przerwać, lada moment mogli wrócić z pracy jego rodzice. Wtedy pierwszy raz poczuł ten ból, który paraliżował jego ruchy. Bolały go jądra, nie mógł siedzieć, ani chodzić. Poradził się ojca, ten stwierdził, że jutro ma wolne w szkole, a ojciec usprawiedliwi jego nieobecność. Później wiele razy dopadała go ta dolegliwość, ale wiedział, że wystarczy dłuższa chwila w toalecie w odosobnieniu, kilka ruchów ręką i ból po kilku minutach mijał. A teraz jeszcze nie udało mu się dotrzeć do tej wielkiej tajemnicy, kryjącej się między nogami dziewczyn…
Ale wracamy do Aldony.
Nowy rok szkolny, nowe twarze na lekcjach religii, które odbywały się w salce katechetycznej. Wśród kilkunastu dziewczyn ONA. Bardzo ładna czarnulka z burzą czarnych afro loków na głowie, o ciemnych, roziskrzonych oczach i lekko zadartym nosie. Patrzył na nią głupawym wzrokiem, nie słuchał tego, co mówił ksiądz. Była tylko ONA.
Czego się gapisz? – pytanie poparła mocno wysuniętym języczkiem.
Dawno nie widziałem takiej szopy na głowie – nie pozostał jej dłużny.
Patrz na księdza, on jest łysy!
Podobasz mi się! – przemógł swą nieśmiałość.
Głupek! – jednak Jan zauważył, że dziewczyna zarumieniła się mocno i uciekła wzrokiem w kąt salki.
Zawróciła mu w głowie. Myślał o niej ...