Na służbie u sadysty cz.2
Data: 03.10.2023,
Kategorie:
BDSM
Hardcore,
Lesbijki
Autor: AlgosXXX
Już sam widok rezydencji wystarczył żebym zrobiła się mokra. A gdy wysiadając z taksówki w pełni do mnie dotarło, że lada moment znów Go zobaczę, moja cipka dosłownie zapłonęła. Zanim dotarłam do drzwi wejściowych, po moim udzie spływała już strużka lepkiego śluzu. Próbując opanować wykwitający mi na twarzy rumień wstydu, wytarłam dokładnie śluz i nacisnęłam na dzwonek.
Czekanie zdawało mi się ciągnąć w nieskończoność. Z każdą upływającą sekundą moja pewność siebie topniała. Odbicie w pobliskim oknie nie wydało mi się już tak atrakcyjne, jak wówczas, gdy patrzyłam na nie w swoim mieszkaniu. Przyszło mi do głowy, że może jednak powinnam postawić na bardziej odważną kreację, uczesać jakoś moje rude, rozpuszczone włosy. Wątpliwości szybko przerodziły się w paniczny lęk przed odrzuceniem.
Moja pewność siebie zanikła zupełnie, gdy drzwi wreszcie stanęły przede mną otworem. Zamiast Niego, w progu zobaczyłam przepiękną, wysoką brunetkę. Moje zaskoczenie było tak duże, że aż cofnęłam się o krok. Próbowałam coś powiedzieć, lecz z ust wydobył mi się tylko cichy, nieartykułowany bełkot. Brunetkę musiało rozbawić moje zmieszanie, bo nagle jej pełne, kusząco czerwone usta wykrzywiły się w pogardliwym uśmieszku.
"No i co się tak gapisz wywłoko, jak jakieś ciele na malowane wrota?" - zapytała, i nie czekając na moją odpowiedź obrzuciła się i ruszyła w głąb przedpokoju. Po krótkiej chwili wahania ruszyłam w ślad za nią. Nie miałam pojęcia kim była brunetka, lecz jej zachowanie ...
... sugerowało, że oczekiwała mego przybycia. Pomyślałam sobie, że to pewnie jakaś pokojówka, lub inną pracująca dla Niego osoba. Ktoś musiał przecież dbać o tak duży dom - skonstatowałam, rozglądając się po obszernym holu.
Dopiero w świetle zawieszonych pod sufitem żyrandoli, mogłam lepiej przyjrzeć się prowadzącej mnie kobiecie. A im dłużej na nią patrzyłam, tym bardziej rósł mój podziw dla niej. Jej wysportowane, idealnie proporcjonalne ciało, mogłoby przyprawić o kompleksy niejedną modelkę. Nie potrafiłam wprost oderwać wzroku od jej kształtnych, krągłych pośladków, odznaczających się kusząco pod cienkim materiałem sukienki. Na stopach miała szpilki, obcasy prawie dziesięć centymetrów dłuższe niż moje, a mimo to poruszała się w nich z nienaganną gracją. A do tego miała długie, zgrabne nogi, smukłe plecy i gęste, kruczoczarne włosy. Wszystko to tworzyło obraz kobiety, która - w moje opinii, mogła stanowić obiekt marzeń każdego mężczyzny.
Po chwili w wyglądzie brunetki zaczęłam dostrzegać także inne, nieco nie pasujące do ideału szczegóły. Na jej łydkach, udach oraz na odsłoniętej części pleców zauważyłam podłużne, czerwone szramy. A czasem, gdy wydłużała krok i jej i tak już kusa sukienka jeszcze się podwijała, na pośladkach dostrzegałam swierze, wciąż jeszcze czerwone siniaki. Ślady na ciele kobiety wydawały mi się niepokojąco znajome, lecz nie udało mi się rozszyfrować ich pochodzenia. Zresztą nie miałam zbytnio czasu aby się nad tym zastanawiać, bo moją uwagę przyciągnęło ...