Kierowca Janek
Data: 09.10.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
praca,
Autor: Baśka
... chłopisko, kiedy obszedł samochód podałam mu rękę, ponownie przedstawiając się, też podął mi rękę mówiąc, że nazywa się Jan XXX, wszedł za mną, poprosiłam, aby usiadł w salonie i poczekał. Poszłam do sypialni, przebrałam się, wzięłam przygotowaną torbę, wyszliśmy, wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę.
Po drodze zaczęłam z nim rozmawiać, aby się coś więcej o nim dowiedzieć. Wyjaśnienia były proste. Pochodzi z tego miasteczka, w którym jest nasz zakład, ma maturę, zdawał na studia, ale się nie dostał, interesuje się informatyką, po godzinach pracuje u swojego kolegi, instalując w komputerach oprogramowania. Ojciec jego był zawodowym kierowca w PKS-ie, więc on też od młodych lat interesował się motoryzacją. Posiada prawo jazdy wszystkich kategorii i najchętniej jeździłby TIR-ami, ale w domu jest chora matka, więc nie może wyjeżdżać na dłużej, jak dwa - trzy dni. Na wiosnę wyszedł z wojska, szukał też innej pracy, ale nie mógł znaleźć. Okazało się, że w tej firmie trzeba dodatkowego kierowcy, więc się zatrudnił.
Tak dojechaliśmy na miejsce, załatwiłam formalności w recepcji, otrzymałam klucz od pokoju, okazało się, że Janek ma pokój obok. O dwudziestej była kolacja koleżeńska. Zeszliśmy razem, stoły były ustawione w podkówkę. Ja zostałam zaproszona przez kolegów do jednego stołu, Janek usiadł praktycznie naprzeciwko mnie. Pod ścianą był stół typu wiejskiego, przy tarasie ktoś robił grilla. Byłam głodna, więc rzuciłam się na jedzenie, koledzy częstowali mnie ...
... wódeczka.
Nie chcąc zbyt dużo pić, poszłam do baru, zamawiając sobie drinka. Towarzystwo przy kolacji rozluźniło się i w pewnym momencie po mojej prawej stronie zrobiło się trochę miejsca. Nawet nie zauważyłam, kiedy on to zrobił, ale za moment na tym wolnym miejscu zasiadł Janek i stawiając przede mną szklaneczkę, zapytał, czy może postawić mi przeprosinowego drinka, za to, że się tak niegrzecznie zachował po południu. Spojrzałam na szklaneczkę, powiedział, że to samo, co brałam, uśmiechnęłam się i gładząc go po głowie, jak syna, powiedziałam, że ja się wcale na niego nie gniewam, ale miło mi, że tak się zachował. Stuknęliśmy się szklaneczkami, spojrzałam na niego, miał piękne, niebieskie, śmiejące się oczy.
Dopiliśmy drinka i ja stwierdziłam, że idę do pokoju. Janek stwierdził, że też idzie, bo on tu nikogo nie zna, więc pójdzie do pokoju, poczytać książkę. Weszłam do pokoju, przez telefon zamówiłam wódeczkę, lód i sok, naszykowałam na stoliku dwie szklanki i zadzwoniłam po Janka. Wszedł, spojrzał, a ja do niego - podobał mi się ten twój gest z drinkiem, więc teraz drink ode mnie. Wszystko tu jest, wskazując na stół, więc nalewaj. Popatrzył z niedowierzaniem. Więc ja do niego - chyba nie pozwolisz, aby nalewała kobieta.
Poderwał się, nalał do szklaneczek wódeczki, włożył po dwie kostki lodu i dolał do pełna soku. Wzięłam szklaneczkę w rękę, i stukając się z nim, stwierdziłam, że teraz czas na rewanż za jego drink. Przez chwile rozmawialiśmy coś o firmach, po czym okazało ...