1. Wirus (IV)


    Data: 09.10.2023, Kategorie: Sex grupowy Nastolatki porwanie, BDSM Autor: plague

    ... pozostałe.
    
    Jedyną osobą, która w ogóle nie miała ochoty tam przebywać, była Kasia. Prawdopodobnie bawiłaby się odrobinę lepiej, gdyby sama mogła dobrać się do jednej z butelek. Na jej nieszczęście, pełniła rolę kierowcy na zawołanie. W razie nieprzewidzianego wypadku, przez co rozumiała głównie wyczerpanie się zapasów wina, miała służyć swoją pomocą. O to poprosiła ją matka, nie mogła więc odmówić.
    
    Siedziała znudzona na kanapie, przeglądając Facebooka w swoim smartfonie. Kątem oka zauważyła, że jedna z kobiet co jakiś czas zerka na nią ukradkiem. Jednak gdy dziewczyna podnosiła wzrok znad telefonu, uciekała spojrzeniem. Zupełnie jakby się bała, że została przyłapana na podglądaniu.
    
    Kasia próbowała przypomnieć sobie imię kobiety. Agnieszka. Po przybyciu matka przedstawiła ją każdej z kobiet, stąd wiedziała jak brzmi imię każdej z nich. Teraz to ona postanowiła przyjrzeć się kobiecie.
    
    Rude włosy, upięte w kucyk wyglądały zjawiskowo, doskonale komponując się z błękitnymi oczami. Wyglądała na nieco młodszą od pozostałych, a brak jej obecności w szkolnych opowieściach kobiet, jedynie utwierdzał Kasię w tym przekonaniu. Jej czerwone usta, raz za razem dotykały szklanej powierzchni kieliszka. Granatowa koszula doskonale podkreślała smukłą figurę, której z pewnością zazdrościły jej koleżanki. Czarne spodnie opinały długie, umięśnione nogi oraz jędrny i kształtny tyłeczek.
    
    Niespodziewanie Agnieszka wstała oznajmiając wszystkim, że powinna już wracać. Przeprosiła ...
    ... wszystkich, tłumacząc się zbyt dużą ilością wina, które wypiła. Było już ciemno, zbliżała się noc, więc matka Kasi zaproponowała, że dziewczyna odwiezie ją do domu.
    
    - Nie, nie trzeba – zaprotestowała Agnieszka. – Na prawdę, nie kłopocz się.
    
    - To żaden kłopot – odparła Kasia, zakładając kurtkę. – W zasadzie po to tu jestem.
    
    Bez dalszych protestów pożegnała się z koleżankami i wraz z Kasią wsiadły do auta. Będąc już w środku, Kasia nie mogła pozbyć się wrażenia, że kobieta nadal spogląda na nią ukradkiem. Przez całą drogę niemalże nie rozmawiały, wymieniały jedynie uwagi na temat pogody i ruchu na drodze.
    
    Gdy dotarły na miejsce, Agnieszka podziękowała Kasi, wysiadła z auta i ruszyła w stronę swojego domu. Mając już odjeżdżać, dziewczyna zauważyła leżącą na siedzeniu torebkę. Wyjrzała przez okno samochodu, jednak Agnieszka zniknęła z jej pola widzenia, zapewne dotarła już do domu. Wysiadła więc, zabierając ze sobą torebkę. Gdy dotarła pod drzwi, zapukała:
    
    - Pani Agnieszko, to ja - zawołała. – Zapomniała pani torebki!
    
    Drzwi pozostawały w bezruchu, Agnieszka nie odpowiadała. Spróbowała nacisnąć klamkę. Okazało się że są otwarte, weszła więc do środka. Kroczyła powoli korytarzem, rozglądając się za Agnieszką. W końcu ją znalazła.
    
    Kobieta wyszła z drzwi prowadzących do jednego z pokoi. Coś jednak nie pasowało Kasi w jej wyglądzie. Zaniepokoiła się. Rudowłosa nie wyglądała ani na zaskoczoną jej obecnością, ani na pijaną, co wcześniej można było bardzo łatwo ...
«1234...15»