Kronika cz I - Kolezanka ze studiow cz III
Data: 14.10.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Student007
Siedziałem na przystanku patrząc jak mój tramwaj zatrzymuje się, a ze środka wylali się ludzie. Głównie młodzież, prawdopodobnie studenci, którzy mieli bawić się dzisiaj w jednym z klubów w centrum miasta. Wsiadłem mijając w drzwiach paru pasażerów, a po chwili drzwi się zamknęły i pojazd ruszył. Rozbrzmiał komunikat mówiący o tym, jaki będzie kolejny przystanek. Ja zaś rozsiadłem się na plastikowym krześle. Poprawiłem słuchawki i na moment zawiesiłem się nad telefonem, myśląc czego mam ochotę posłuchać. Czekało mnie kilkanaście minut jazdy, zmierzałem bowiem na drugi koniec miasta, na jedno z nowych osiedli, znajdujące się niemal na obrzeżach. Sporo czasu zostało do planowanego początku imprezy, więc pewnie jak zawsze będę pierwszym gościem. Chociaż kto wie... Telefon zabrzęczał mi w dłoni kiedy przyszedł do mnie mms od Dominiki. Zdjęcie w lustrze na którym ubrana jest w samą bieliznę – czerwone koronkowe stringi i stanik od kompletu. „Szykuje się na Twój przyjazd”, brzmiał podpis pod zdjęciem. Od kiedy oficjalnie zerwała ze swoim facetem zaczęliśmy regularnie uprawiać seks. W sumie to co najmniej dwa razy w tygodniu. Najczęściej u mnie po zajęciach na uczelni, chociaż zdarzało się nam zaliczać szybki numerek w toalecie w galerii handlowej czy w budynkach uniwerku. Był to wygodny układ nie powiem, aktualny semestr mieliśmy bardzo ciężki, do tego głupi plan zajęć, który kumulował nam najgorsze przedmioty obok siebie, do tego laborki ciągnące się godzinami. No i upierdliwi ...
... profesorowie rozpisujący naprawdę trudne wejściówki i kolokwia. Nie było więc czasu na szukanie kogokolwiek na stałe, była nauka, nauka i więcej nauki. Dlatego seks-koleżanka, z którą w dodatku mieliśmy prawie identyczny plan zajęć była idealnym rozwiązaniem. Tylko dzisiaj miała być impreza, dokładniej mieliśmy świętować urodziny jej i mieszkającej z nią Patrycji, która swoje święto obchodziła 3 dni po Dominice. Dokładniej dzisiaj po północy. Nie spodziewałem się, że moja ulubiona koleżanka, będzie chciała coś mnie jeszcze ciągnąć do łóżka, tym bardziej, że jej urodziny spędziliśmy praktycznie nie wychodząc z łóżka. Myślałem, że jej starczy, ale jak widać nie, no ale skoro chce to nie odmówię.
Kiedy dojechałem na miejsce byłem jednym z ostatnich pasażerów siedzących w środku. Wysiadłem z tramwaju, po czym ruszyłem w stronę pobliskiego sklepu gdzie zaopatrzyłem się w kilka piw i dalej do bloku w którym mieszkała moja koleżanka. Już parę razy u niej byłem, najczęściej w weekendy, zawsze kiedy jej współlokatorki nie było w domu. Tak na dobrą sprawę Patrycję znałem tylko ze słyszenia. Wiem, że studiowała filologię francuską i miała dwa koty. Ze zwierzakami polubiłem się kiedy odwiedzałem weekendami Dominikę. Dziewczyny zamieszkały razem kilka tygodni temu, jednak koleżankami były od czasów liceum, chodziły do jednej szkoły. Dominika jednak nie opowiadała zbyt wiele o swojej współlokatorce. Czasem tylko narzekała, że jest straszną gadułą i bezwstydnicą, dla której nie istniały ...