Rodzina Moniki
Data: 13.10.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Hardcore,
Dojrzałe
Autor: aronlondonhot
... Marek... Aaaach, Mareeeek....
Wygięła się w łuk. Fale orgazmu przepływały przez nią, od jej dziewiczej dziurki, poprzez sterczące sutki, aż do mózgu. Tam zakręcały, wirując w obłędnym tańcu i pędziły z powrotem, w dół ciała. I ponownie... I jeszcze raz... Coraz słabsze...
Leżała z zamkniętymi oczyma, ciężko oddychając. Powoli dochodziła do siebie. Czuła męską dłoń, dotykającą jej piersi, masującą delikatnie jej sterczące sutki. Czuła usta, które całują je, ssą namiętnie. Czuła to fizycznie. Nie w wyobraźni. Czuła... fizycznie.... był tu.... pochylony nad nią... MAREK!!!
- Aaaaach!!!! - przestraszona zerwała się, odpychając brata i naciągnęła kołdrę pod szyję, przykrywając się szczelnie.
- Boże! Boże, co Ty tu robisz?! - przerażona wpatrywała się w niego okrągłymi ze strachu oczyma.
Mimo panujących ciemności blask latarni i światło księżyca w pełni dawały dostatecznie dużo światła, aby spostrzec jego roziskrzone, płonące z podniecenia oczy i wypieki na twarzy.
- Chciałem z Tobą porozmawiać, poważnie – głos Marka był drżący – Zapukałem, ale nie odpowiadałaś... Monika... widziałem i słyszałem... - wyciągnął do niej rękę.
- Zostaw mnie! Idź sobie! Zostaw mnie, słyszysz?! - odwróciła się do ściany i naciągnęła kołdrę po same uszy.
Marek z trudem opanowywał oddech. To czego był świadkiem, nieomal odebrało mu zmysły. Wołała jego imię... Usiadł na łóżku i delikatnie pogładził kołdrę okrywającą Monikę. Drgnęła i przysunęła się jeszcze bliżej do ściany. ...
... Wydawało mu się, że serce, walące jak oszalałe, wyrwie się za chwilę z piersi.
- Nigdzie nie pójdę. Nie pójdę, dopóki nie powiem Ci tego, co chciałem – słowa same, wbrew niemu, układały się w zdania, inne niż te, które zaplanował, ale zdecydowanie ważniejsze.
- Monika, posłuchaj mnie uważnie. To co powiem, może się wydawać głupie, niedorzeczne, ale muszę Ci to wyznać. Moniko, Kocham Cię! Jesteś najbliższą mi osobą, tak bliską, że nie potrafię tego wyrazić. Tak było zawsze, nawet wtedy, kiedy kłóciliśmy się, choć wówczas sobie tego nie uświadamiałem. Moniko, teraz, kiedy zostaliśmy sami, kiedy mamy tylko siebie... Chcę się Tobą opiekować, chcę być przy Tobie zawsze, chcę widzieć Twoje oczy rano, kiedy będziesz się przy mnie budziła i wieczorem, kiedy będziesz usypiała. Nie potrzebuję innych kobiet, nie chcę ich... Może jestem nienormalny, ale... Kocham tylko Ciebie... nie jako siostrę...
Ostatnie słowa wypowiedział zduszonym szeptem. Monika pod kołdrą drżała i łkała. Każde słowo uderzało ją z mocą kamienia. Usłyszawszy ostatnią frazę odwróciła się do Marka. Spojrzała na niego oczami pełnymi łez.
- Marek... Co Ty... mówisz... To jest... to niemożliwe...
Mężczyźnie w oczach też błyszczały łzy. Podjął już decyzję. Musiał powiedzieć wszystko. Aż do końca, bez względu na konsekwencje...
- Niedopuszczalne, ale nie niemożliwe. Wiem o tym, ale nie ma to dla mnie znaczenia. Kazirodcze pragnienia są tematem tabu, są społecznie nieakceptowane, ścigane przez prawo, ale są ...