Mój Rubikon (I)
Data: 17.10.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
Sex grupowy
Autor: Paula_40
... teraz postanawia tak naprawdę korzystać z życia.
Partnerka zna mężczyzn, wie co lubią. Potrafi rozmawiać o seksie i w razie problemów nie wstydzi się o nich powiedzieć. Trzydziestolatka mówi sobie: "koniec z nieśmiałością, kiedy, jak nie teraz wprowadzę w życie moje fantazje seksualne". Lubi przejmować inicjatywę, chętnie sięga po erotyczne gadżety, dba o szczegóły, jak seksowna bielizna, wyrafinowane perfumy.
O czym marzy? O szalonym weekendzie pełnym nowych doznań, przygodzie na jedną noc, kochanku i odpowiedzialnym mężczyźnie na stałe, kandydacie na ojca jej dziecka.
40 i więcej - kobieta ze stażem
40 urodziny w życiu kobiety nie oznaczają, że seks odchodzi w zapomnienie. Temperament seksualny czterdziestolatki jest wciąż duży. Oczywiście większy u kobiet, które prowadzą aktywne życie, dbają o siebie i są atrakcyjne. Świadomość tej atrakcyjności i sukces życiowy gwarantują powodzenie i w tej dziedzinie. Jednak po 40. kobieta powoli odchodzi o szaleństwa i eksperymentów. Niekoniecznie w samym akcie zbliżenia - tu korzysta z doświadczenia, ma sporo fantazji i umie dawać rozkosz mężczyźnie - ale potrzebie kreowania podniecających ją sytuacji. Skupia się na partnerze, jego potrzebach, jest namiętna, czuła i kreatywna. Nie potrzebuje do tego czerwonej sypialni, gadżetów i afrodyzjaków. Staje się sentymentalna, co nie znaczy bierna.
O czym marzy? O romantycznym wieczorze z czułym mężczyzną u boku, wieczorze jak za dawnych lat, mężczyźnie do końca życia, ...
... czułości, komplementach i oznakach podziwu. (...) - nie do końca się z nim zgadzam. Mam wrażenie, że jakoś ominęła mnie dekada pewnej siebie, żądnej wyżycia się trzydziestolatki. Ja zawsze lubiłam, ba, uwielbiałam seks, ale był i jest on dla mnie zawsze bardzo intymny, osobisty. Mój seks, moje pragnienia i fantazje były ściśle związane z jedną i tylko jedna osobą: tą osobą był mój mąż, nie śniłam o innych kochankach, o ich fantastycznych kutasach. Teraz ... nie, nie miało i nie mogło się to zmienić, on nadal pozostawał najważniejszy i właśnie dlatego miałam poszukać jeszcze kogoś aby coś uzupełnić. To coś miałam uzupełnić ze względu na niego, a nie na siebie. Ja nie odczuwałam dotychczas takiej potrzeby i konieczności. Zaczęłam śledzić dyskusje na seks forach i włos zjeżył mi się nie tylko na głowie. - Albo już jestem zacofaną, staroświecką i niedouczoną ciotką albo oni wszyscy są popieprzonymi dewiantami - to pierwsze konstatacje które przyszły mi do głowy, gdy czytałam anonse młodych ludzi, zaledwie dwudziestoparolatków, młodych, którzy w moim mniemaniu, powinni przeżywać chwile romantycznych uniesień, a tutaj czytam, że marzy im się seks w grupach z wymianą partnerów. Cholera, czułam się oszołomiona, gdzie ja żyję i kim jestem. Dotychczas byłam przeświadczona, że nasze życie łóżkowe, było urozmaicone, wyzwolone a nawet lekko perwersyjne; moje przeświadczenie było warte funta kłaków! I to wcale nie łonowych!!! Im więcej się wgłębiałam, tym bardziej byłam zakłopotana, aczkolwiek ...