Lalka (cz 5)
Data: 27.10.2023,
Kategorie:
BDSM
Fetysz
Lesbijki
Autor: tomblackPL
... na nich ślady od trzcinki. Na obu pośladkach i górnej części ud przebiegały długie, czerwono-sine linie. Podobało mi się to. – Więc jaki strój mam założyć – spytałam, nieco szokując moja Panią. – Grzeczna sunia z ciebie – odpowiedziała. Wyszła i wróciła po chwili podając mi różowy strój. Spojrzałam na metkę. Był on na rozmiar XS, jak na dziewczynkę. Ja miałam prawie 170 cm i byłam już dorosła. Zobaczyłam od razu, że nie jest to taki prawdziwy strój kąpielowy, raczej taki klubowy. Sama nie wiedziałam. Założyłam go. „Boże”, pomyślałam, jak zobaczyłam się w lustrze. Był to różowy strój, mający wzdłuż krawędzi wycięć przy biodrach falbanki z tiulu, do tego podobne też na wysokości piersi. To był strój na rozmiar XS. Myślałam więc, jaka nastolatka by to miała założyć??? Takie coś można by może założyć pięcioletniej dziewczynce, ale nie nastolatce. Co gorsze, ja to miałam teraz na sobie...!!! Materiał stroju był bardzo cienki i w miejscach intymnych nie było podszewki!!! Nie był to strój typu string, ale był na mnie nieco za mały i wrzynał mi się nieprzyzwoicie między nogi. Gdy zrobiłam kilka próbnych kroków, strój wsunął mi się z tyłu między pośladki, obnażając mój zlany tyłek. – Obróć się – powiedziała Iza, po czym zrobiłam pełny obrót. – Poczekaj, wiem czego brakuje – powiedziała. Gdy przyszła miała w ręce karton od butów i różową wstążkę. Podeszła do mnie, przełożyła wstążkę z tyłu mojej głowy pod włosami, po czym obydwa końce związała u góry w dużą kokardę. Następnie ...
... wyciągnęła z opakowania parę sandałków, oczywiście też różowych. Nie były one na płaskiej podeszwie, tylko coś jak buty na koturnie. Zrobiła kilka kroków do tyłu – i uśmiechnęła się. – Popatrz teraz – powiedziała do mnie. Podeszłam do lustra i aż tchu mi zabrakło. W lustrze widziałam dorosłą kobietę z dużą kokardą na głowie, stroju jak dla dziecka i różowych klapkach (sandałkach bez wiązań) na koturnie. – Jezu, ja wyglądam jak... jak kompletna dziwka... – powiedziałam głośno. Iza roześmiała się. – Nie, wyglądasz jak prawdziwa blondynka – mówiła śmiejąc się ze mnie – Wyglądasz jak taka idiotka do walenia, jak pojemnik na spermę – mówiła dalej w taki poniżający sposób. Podeszła do mnie i stanęła za mną. Patrzyłyśmy się obie na moje lustrzane odbicie. – Wstydzisz się, jak tak do ciebie mówię – szeptała mi w ucho – tak, nawet bardzo – odpowiedziałam. – Podoba Ci się to? – pytała nadal szepcząc – tak... – odpowiadałam. Moje sutki stały mocno a cipka ociekała sokami. Byłam znów mocno napalona – Chcesz, abym robiła to często? – kontynuowała dalej Iza. – Patrzyłam się w jej oczy i moje policzki rozgrzewały się – Tak..., chcę żebyś mówiła do mnie... jak do suki...szmaty... – Podniecałam się własnymi słowami. Patrząc się jeszcze w jej oczy dodałam – lubię, gdy mnie tak poniżasz, mówiąc, że jestem głupia... i nazywasz... idiotką, albo pustą blondynką... – Iza też była wyraźnie podniecona – Ooh... widzę że przerastasz powoli moje oczekiwania. – Masz jakieś konkretne sytuacje w głowie, podczas ...