Dama i ogrodnik (część 2)
Data: 08.11.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Trans
Anal
Autor: pandea
... błaganie z ust kochanki:
- Rżnij mnie chłopczyku, rżnij moją dupę. Rżnij ją mocno i nie przestawaj!
Nat zaczęła kontrować jebanie swoimi biodrami by jeszcze mocniej poczuć twardego kutasa jak ociera się w środku. Piotr położył się na nogach Nat a ta objęła go nimi w pasie i oparła pięty na umięśnionym tyłku. Przyciągnęła go mocniej by poczuć jego pełny ciężar. Piotr kontynuował posuwanie rytmicznymi ruchami a Nat dodawała swoje kontry. Zatracił się w tym pulsowaniu ciał, jak odpowiadała na jego ruchy, jak okazywała podniecenie. Po dłuższej chwili pocałunki ustąpiły werbalnemu okazywaniu zadowolenia:
- Dymaj mnie Piotrusiu, dymaj ile chcesz... – powtarzała w kółko.
Słowa wkrótce przeszły w mniej zrozumiałe stękanie i jęczenie. Po chwili Nat złapała za swojego napiętego kutasa, napięła ciało po raz ostatni i sperma zaczęła rozlewać się po jej brzuchu i piersiach. Piotr odpowiedział oddając ostatnie pchnięcie, zawył w kark Nat a potok jego spermy rozlał się po wnętrzu odbytu. Stracił na chwile poczucie czasu i przestrzeni, do momentu aż oba ciała uspokoiły swoje spazmy. Dopiero wtedy Nat poluzowała uścisk swych ud i ramion i zaczęła całować szyję kochanka rozkosznie przy tym mrucząc:
- Och, Piotruś, jesteś po prostu najlepszym kochankiem. Nigdy nie miałam kogoś takiego w sobie i przy sobie.
- A co ja mam powiedzieć? Ja na pewno nie byłem z kimś takim jak ty, to ty odkrywasz te wszystkie możliwości we mnie.
Leżeli tak przez dłuższą chwilę, ciesząc się ...
... bliskością swych ciał. Potem Nat wypuściła penisa z tyłka i pozwoliła mu się przekręcić na plecy. Wstała z łóżka, zniknęła na chwilę po czym wróciła z miękkim ręcznikiem by go wytrzeć z nasienia i potu. Piotr w tym czasie zamknął oczy i delektował się zabiegiem. Gdy skończyła, wrzuciła ręcznik do łazienki i wsunęła się z powrotem do łóżka. Mimo że było całkiem ciepło nasunęła kołdrę na ich nogi i owinęła nią swoje stopy. Położyła głowę na jego klatce a Piotr zaczął delikatnie bawić się jej włosami. Jej ręka bezwiednie podążyła w kierunku jego, brzucha a palec zaczął rysować kształty mięśni, czasami zbaczając w kierunku nasady prącia. Minęło kilkanaście minut w zupełnej ciszy. W końcu Nat zapytała:
- Grosik za twe myśli? Nie masz nic przeciwko?
- Nie, jasne. Tak rozmyślałem o dwóch rzeczach. Jedna, że jaki zajebisty, niesamowity weekend to był.
Nat ścisnęła go za udo.
- A d**ga, że był jednak bardzo dziwny.
Nat zluzowała uścisk.
- Co masz na myśli mówiąc - dziwny?
- Hmm, raczej niespotykany. Wszystko stało się tak szybko, ile minęło czasu od naszego poznania? Dwadzieścia cztery godziny, może ciut więcej? Ale przez to co się stało mam wrażenie, że to było o wiele dłużej. Zwłaszcza, jak teraz czuję się komfortowo i naturalnie z tym wszystkim.
Napięcie w Nat stopniało.
- Wiem, że niektórzy by powiedzieli, że to co robimy jest dziwne czy nawet zboczone. Ale dla mnie jest to naprawdę naturalne, i to chyba największe zaskoczenie tego weekendu. I to jest ta ...