Nimfomanka (I)
Data: 10.11.2023,
Kategorie:
Sex grupowy
nieznajomy,
Anal
porno,
Brutalny sex
Autor: XXX_Lord
... ruchów biodrami. Złapałam go za szyję, wbiłam mu paznokcie w plecy i cichutko jęknęłam. Przyspieszył tempo nabijając mnie na swój pal raz po raz, a moje piersi podskakiwały coraz szybciej i szybciej. Rozwijający się w okolicach kręgosłupa orgazm ogarnął jak pożar na całe podbrzusze i kilka sekund później zaczęłam bezgłośnie szczytować z otwartymi ustami i zamkniętymi oczami. Kolejne kilkanaście popchnięć wystarczyło bym poczuła zalewającą mnie wewnątrz falę gorącego nasienia. Oboje oddychaliśmy ciężko, a jego fiut poruszał się we mnie powoli, po czym wysunął się na zewnątrz.
Pomógł mi stanąć na podłodze, prawdziwy dżentelmen.
Nie miałam czym wytrzeć spermy spomiędzy nóg i po prostu pozwoliłam spływać jej po pończochach. Opuściłam spódnicę, wyjęłam z torebki długopis i kartkę papieru, na której napisałam swój numer telefonu.
- Jeśli będziesz miał ochotę na powtórkę wiesz co masz zrobić.
Włożyłam mu kartkę w kieszeń koszuli i kręcąc pupą wyszłam z ubikacji.
Wychodząc z klubu zdecydowałam, że przejdę się na piechotę do domu.
- To tylko pięć minut szybkim krokiem - powiedziałam do siebie. Nasienie Pierwszego w dalszym ciągu wypływało ze mnie zamarzając mi na pończochach. Telefon zadzwonił po dwóch minutach.
- Chcę dalszego ciągu - usłyszałam jego głos. Brzmiał jak Arnold Schwarzenegger z Terminatora.
- Wyślę Ci za chwilę adres sms -em, bądź za godzinę - odparłam zadowolona i rozłączyłam się.
Był świetny, ten image nordyckiej seks -maszyny to tylko ...
... poza. Czuły i delikatny, a jednocześnie zdecydowany i męski. Kiedy rano obudziłam się nieco obolała poczułam zapach kawy i śniadania. Natychmiast zerwałam się z łóżka i owinięta w prześcieradło wpadłam do kuchni.
Oniemiałam. Pierwszy robiąc śniadanie słuchał radia i nieudolnie próbował tańczyć jak Michael Jackson w rytm Billie Jean. Wyglądał pokracznie, ale jednocześnie jego nieudolne starania miały niepowtarzalny urok. Mój niepohamowany śmiech było chyba słychać dwa piętra niżej, on też się śmiał - lubię ten jego rubaszny, głęboki śmiech przechodzący czasem w rechot.
Jedliśmy niewiele mówiąc. Zerkał na mnie raz po raz jakby chcąc zadać pytanie, ale po chwili wycofywał się ze swojego zamiaru. W końcu przemógł się:
- Masz jakieś imię? Nawet nie wiem, jak mam się do Ciebie zwracać.
Postawiłam sprawę jasno:
- Pamiętasz, jak wczoraj uprzedziłam Cię, że nie mam zamiaru chodzić z Tobą na randki i być Twoją kobietą w normalnym tego słowa znaczeniu?
Pokiwał głową patrząc na mnie przeciągle.
- Mogę dać Ci dużo rozkoszy w łóżku, Ty mnie również. Mogę spotykać się z Tobą kiedy tylko oboje będziemy mieli na to ochotę. A mój apetyt na seks jest niepohamowany, chyba zdążyłeś się o tym przekonać. Ale nie oczekuj ode mnie niczego więcej, nie zamierzam poznawać Twojej rodziny ani chodzić na niedzielne obiadki do cioć.
- Nie chcę też, żebyś znał moje imię, to zapobiegnie niepotrzebnym nieporozumieniom, wierz mi - dodałam po chwili.
Widziałam po jego minie, że nie podoba ...