Zaliczenie polskiego
Data: 12.11.2023,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Krwiopijek
Gdy przyszedłem na poprawe sprawdzianu była już w klasie. Wszedłem do środka i zamknąłem drzwi, a echo ich trzasku rozniosło się dźwięcznie po pustych już dawno korytarzach szkoły. Stała tyłem do mnie i wycierała powoli tablice. Jej lędźwie posuwały się to na lewo to na prawo w rytm, ścierania a moje oczy podążały ruch w ruch za pośladkami mojej nauczycielki polskiego. Pani Magda nie należała do szczupłych, miała swoich kilka kilogramów więcej, co dodawało jej w sumie uroku. Pełne piersi dumnie przeciskały się przez ciasny materiał sweterków, jakie nosiła. Spodnie zaś zawsze przylegały do jej nóg prawie na całej długości. Usiadłem w ławce tuż przed biurkiem Pani Magdy. Gdy tablica była już czysta usiadła na swoim miejscu tuż naprzeciw mnie. Miała dzisiaj niezwykle odważny dekold, włosy zaś uczesała w długo warkocz. Na nogach spoczywały eleganckie spodnie „na kant”, jednak przy jej figurze, były one nad wyraz przylegające, opinające seksownie pupę.
Odczekałem chwile, by znalazła kartkę z pytaniami i zaczęła dyktować. Byłem mocno zestresowany sprawdzianem, od niego zależało czy wyjdę na 4 na świadectwie maturalnym.
- Gotowy? – spytała patrząc się na mnie.
-Tak – kiwnąłem potakująco i… w tym momencie uderzyłem przez przypadek w stolik i mój długopis spadł na ziemię turlając się wprost pod biurko Pani Magdy.
- Szybciutko, podnoś i piszemy – powiedziała z uśmiechem.
Zanurkowałem więc pod ławkę i zauważyłem, że długopis leży tuż obok stopy Pani Magdy. Zauważyłem, ...
... że wyciągnęła z nich nózki, opierając się o nie tylko paluszkami. Podreptałem w kierunku jej krzeszła i chwyciłem długopis . W tym samym momencie Pani Magda poruszyła nogą a jej stopa otarła się o mój policzek. Lekko odsunęła krzesło i spytała:
- Oj, nic ci się nie stało? Przepraszam za to…
Ja jednak tylko się uśmiechnąłem i powiedziałem, że wszystko jest ok. Ona jednak wpatrywała się nadal we mnie z jakimś dziwnym błyskiem w oczach. Ja też jakoś, zapatrzony w jej zielone paczydła nie zamierzałem ruszyć się w tył. Pani Magda delikatnie uniosła swoją stópkę i pogładziła mnie po policzku. Nie wiem co we mnie w tej chwili wstąpiło, nie byłem chyba świadom konsekwencji, lecz szybciutko rozchyliłem wargi i lekko pocałowałem jej paluszki, liżąc przy tym języczkiem górę stopy. Nauczycielka głośno westchnęła po czym przymknęła oczy. Ująłem jej nóżke w dłonie i pocierając całowałem teraz kawałek po kawałku. Moję ręce pięły się wyżej, masując łydkę a następnie kolano. Szybko z pozycji „na czworaka” ukląkłem na kolana. Gdy moje dłonie wędrowały coraz wyżej jej nóg, Pani Magda jak na zawołanie odsunęła lekko krzesło i rozchyliła maksymalnie nóżki. Jakoś nie potrzebowałem większego zaproszenia, gdyż mój członek już nieźle opinał rozporek spodni. Usadowiłem się delikatnie między jej nogami i zacząłem całować jej wewnętrzną stronę ud. Dyszała coraz szybciej przymykając słodko oczy i odchylając głowę w górę. Nie czekałem długo, szybko przybliżyłem się do niej i pocałowałem centralnie w ...