Agnieszka i jej mężczyźni cz.4
Data: 20.11.2023,
Kategorie:
Anal
Tabu,
Hardcore,
Autor: AgaFM
... myślę jakby to wszystko wyglądało jakbyśmy byli takim normalnym rodzeństwem? Gdybyś nie nakrył mnie wtedy w łóżku z ojcem...
- No to pewnie do dziś ruchałabyś się tylko z nim... kiedy nie byłoby mnie w domu, albo po kryjomu tak jak to robiliśmy gdy były u ciebie kumpele...
- No taaaa... wcześniej bzykałam się z ojcem tylko gdy ciebie nie było. W życiu nie odważyłabym się na seks jak byłbyś w domu. I ojciec raczej też...
- No tak... nie planowaliście, żeby wasz mały sekrecik wyszedł na jaw... a wyszło jak wyszło...
- Wyszło jak wyszło... – powtórzyła Aga – i teraz już nie wyobrażam sobie innego życia...
- Szkoda tylko, że musimy się ukrywać...
- Ano... – przyznała, chociaż poznawszy ostatnio sekret swojej najlepszej przyjaciółki Lidki, stwierdziła, że może kiedyś sama zwierzy jej się ze swojej tajemnicy. Poczułaby wtedy olbrzymią ulgę, ale i niepokój, że mogłaby ona się kiedyś wygadać. Wiadomość o tym, że jej najlepsza kumpela sypia z własnym bratem mogłaby wyzwolić przeróżne reakcje. A i tak byłaby to tylko połowa prawdy, bo był jeszcze przecież ojciec. Zabawy Lilki z siostrą przy jej zabawach z tatą i bratem były jak niewinne igraszki pary nastolatków. Chociaż Lilka nigdy nie opowiedziała Adze jak ostre bywały jej zabawy z Moniką. Lizały sobie dupy i strzelały palcówki na dzień dobry... a potem było tylko ciekawiej. Coś jak wyuzdane przygody Agi i Felka, tylko z dwiema cipkami. Przez chwilę nawet myślała, żeby powiedzieć mu o tym co wyznała jej Lilka, ale ...
... stwierdziła, że jeśli kiedyś to zrobi to na pewno nie teraz.
- A co tam jutro macie w planach?
- Szkolenia jakieś a co... już mi bokiem one wychodzą... – żaliła się Aga. – Chce już do domu. A tu jeszcze trzy dni całe... masakra jakaś...
- Noo... dwa, trzy dni jeszcze bym zrozumiał... ale tydzień... przesada...
- Jedyne co mnie cieszy to to, że się trochę za wami stęsknię hihi...
- Dobre i to... wrócisz wygłodniała heheh...
- Taaaa... już się cieszysz nie...
- No pewnie...
- Będziesz musiał po mnie przyjechać do Poznania chyba... bo tam się będziemy rozsiadać...
- Spoko... a wiesz kiedy dokładnie?
- No w niedzielę rano będziemy wyjeżdżać po śniadaniu... więc jakoś po południu będziemy, nie wiem o czwartej, może piątej... zależy jaka będzie droga...
- No no... zadzwonisz to przyjadę... – odrzekł, nie spuszczając wzroku z piersi siostry.
- Dobra ej... idę spać bo późno się robi, a jutro o ósmej mamy pierwsze warsztaty jakieś...
- Ok... to jak będziesz miała jutro chwilę to napisz czy coś...
- Jasne... to na razie... i nie wal se konia za długo...
- No taaa... dopiero co sobie zwaliłem na twoich oczach ej...
- No i co... i tak wiem, że pewnie jeszcze raz sobie zwalisz...
- Właśnie, że nie... poczekam do jutra, jak podeślesz mi jakieś fajne nowe fotki...
- A kto ci powiedział, że ci coś podeślę, hę?
- Sam sobie wymyśliłem heh... bo podeślesz mi coś, nie?
- Mało masz moich zdjęć na kompie ej? Po co ci kolejne?
- Bo chcę ...