1. Trzy odsłony Darii


    Data: 21.11.2023, Kategorie: Incest rodzina, Fantazja delikatnie, Pierwszy raz Autor: darjim

    ... przerywałem je w pół drogi, by po chwili nastąpiły znów długie ruchy ogarniające swym zasięgiem główkę łechtaczki. Z prawdziwym żalem musiałem zrezygnować z włożenia palca wskazującego do pochwy Darii.
    
    Wiedziałem, że jest dziewicą...
    
    Do Darii zaczęły docierać impulsy, które generowałem językiem. Jej oddech stał się
    
    szybszy, z jej ust zaczęły wydobywać się pojedyncze dźwięki rozkoszy przybierające z każdą minutą na sile. W związku z tym i ja zacząłem starać się i być bardziej aktywnym.
    
    To było jak reakcja łańcuchowa.
    
    Teraz mój język zaczął poruszać się także poziomo. Wyglądało to tak, jak bym chciał ją "posunąć" językiem.
    
    Znowu nastąpiła zmiana rytmu. Po każdych pięciu pionowych wykonywałem jeden ruch poziomy. Jej szparka robiła się coraz wilgotniejsza.
    
    We mnie także wszystko wrzało. Wszystkie wskaźniki wychylone były maksymalnie.
    
    Dochodziły do końca skali.
    
    Nie przerywałem ani na chwilę.
    
    Skupiłem się tylko na robieniu mojej stepsister dobrze ustami. Nic innego się nie liczyło.
    
    Wsunąłem rękę za swoje majtki i zacisnąłem dłoń na swoim sztywnym członku.
    
    Daria jęczała już głośno. Z jej szparki wypływał potężny strumień miłosnych soczków. Spijałem go zachłannie...
    
    Intymny smak Darii rozpływał się po moich ustach. Nie mógł się z nim równać żaden inny. Nic nie smakuje wspanialej niż kobiecy ejakulat wypływający szczodrze spomiędzy warg sromowych w momencie pobudzania ich przez usta i język partnera.
    
    Ależ on mi smakował...
    
    - Co tutaj ...
    ... robisz? - podniesiony głos Darii przebił się przez skorupę mojej fantazji i przywrócił mnie do rzeczywistości.
    
    Stałem w drzwiach jej pokoju oparty o framugę i wpatrzony w postać leżącą na łóżku.
    
    Prawą dłoń miałem wsuniętą w majtki. Dobrze, że nie wyciągnąłem na zewnątrz swojego fiuta.
    
    - Nic, nic - odpowiedziałem ze spokojem, który samego mnie zaskoczył.
    
    Odwróciłem się powoli i poszedłem do swojego pokoju.
    
    U siebie mogłem marzyć dalej...
    
    (II)
    
    Fantazjowałem więc bez żadnych ograniczeń. Fantazjowałem aż do końca, aż do bólu. Nie miałem żadnych zahamowań. Nigdy nie pojawił się żaden wstyd czy zażenowanie. Byłem nieposkromiony w generowaniu najbardziej perwersyjnych obrazów z nami w rolach głównych.
    
    Coraz bardziej zagłębiałem się w tą rozkoszną toń. Byłem przeszczęśliwy.
    
    Tak. Byłem bardzo szczęśliwy, chociaż wiedziałem dobrze, że te wszystkie marzenia i myśli myśli o niej prowadzą mnie na skraj przepaści. Mimo tego szedłem tam, czasem nawet biegłem.
    
    Stawałem nad nią pełen sprzecznych i wykluczających się nawzajem emocji. Byłem rozdarty, jak chyba nigdy w życiu nie byłem. To było niezwykle męczące. Sam się sobie dziwiłem, że wytrzymywałem z nimi aż tak długo.
    
    Ten stan trwał już od ponad dwóch lat.
    
    Zastanawiałem się co będzie, gdy wreszcie zrobię ten krok. Wizualizowałem sobie swoje spadanie aż na samo dno. Ten fakt bardzo mnie pociągał i jednocześnie bałem się go, jak wizyty u dentysty. To takie dziwne uczucie. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie ...
«1...345...10»