Trzy odsłony Darii
Data: 21.11.2023,
Kategorie:
Incest
rodzina,
Fantazja
delikatnie,
Pierwszy raz
Autor: darjim
... gorąco. Czyżby to miała być jawna prowokacja z jej strony?
Wlepiłem wzrok we wnętrze kubka.
- Tylko nie mów, że się zawstydziłeś?
- Może troszeczkę – przyznałem.
- Tego bym się po tobie nie spodziewała. Ty i zawstydzenie. No, no, no... - pokiwała głową.
Jej kawa była już gotowa. Z filiżanką w ręku siadła przy mnie.
- Powiem ci, że to nawet przyjemne uczucie, gdy ktoś na ciebie patrzy.
- Myślałem, że będziesz za to na mnie wkurzona.
- Dlaczego?
- Tego nie wiem.
- Za niedługo pójdę się wykąpać, więc jeśli chcesz, to będziesz miał okazję pogapić się na swoją siostrzyczkę.
Słysząc te słowa zakrztusiłem się kawą.
- Będziesz mógł mi nawet umyć plecy.
– Z przyjemnością – odpowiedziałem.
– Zauważyłam – Daria mówiąc to uśmiechnęła się promieniście i wskazała palcem na dół mojego brzucha.
(III)
Wszedłem do swojego pokoju świeżo po wzięciu wieczornego prysznica i od razu skamieniałem z wrażenia już na samym progu.
– Co tutaj robisz? – zapytałem spokojnie i bez żadnej agresji.
- Przyszłam powiedzieć ci: dobranoc – odpowiedziała.
Zawsze byliśmy dla siebie uprzejmi.
- To bardzo miłe z twojej strony.
Daria wstała z kanapy i podeszła do mnie. Zarzuciła mi ręce na szyję. Po chwili złączyły się nasze usta w namiętnym pocałunku.
Ten wybuch emocji u Darii zaskoczył mnie. Zaskoczył nawet bardziej niż fakt, że była w moim pokoju.
Nie spodziewałem się tego kompletnie. Nie spodziewałem się jej obecności, a tym bardziej takiej ...
... reakcji. Jeśli bowiem chodzi o nasze "dobranoc ", to raczej myślałem o zwykłym podaniu ręki i buziakach w policzek, a nie o czymś takim. To jednak było bardzo przyjemne i niezwykle emocjonalne.
Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że coś wielkiego tu się jeszcze wydarzy. Coś wisiało w powietrzu!!!
Daria pocałowała mnie w usta. Kując żelazo póki gorące, nie pozwoliłem na to, aby nasz pocałunek był taki, jak zwykle, czyli: był tylko delikatnym cmoknięciem. Wpiłem się mocno w jej wargi. Nasze języki zetknęły się i zaczęły pląsać w niesamowitym tańcu. Totalne szaleństwo.
Ale to jeszcze nie było wszystko, gdyż Daria nieomal "wskoczyła" na mnie, oplatając mnie nogami w biodrach. Była leciutka jak piórko. Ważyła dużo mniej niż pięćdziesiąt kilogramów. Można powiedzieć, że tyle, co nic. Jej ciężar więc nie był dla mnie jakoś przesadnie uciążliwy.
Przytuliłem ją jeszcze mocniej do siebie.
To był impuls. Zwykły impuls, który pobudził mnie i dokładnie wskazywał drogę, którą szedłem, którą szliśmy razem. Teraz.
Szedłem więc na całość.
Zawsze idę na całość. Wbiłem sobie do głowy taką zasadę: kto mało chce, to mało dostaje. Trzeba iść do przodu na maksa i wyszarpać życiu to, co tylko się da. Trzeba walczyć o swoje, bo darmo życie nic nikomu nie da.
Moja fantazja urzeczywistniała się i była dużo wspanialsza, chociaż kran mojej wyobraźni odkręcony był zawsze na maksa.
Rzeczywistość przechodziła moje najśmielsze oczekiwania.
W moich fantazjach Daria zawsze zajmowała ...