1. Jak zostałam dyrektorem (I)


    Data: 18.12.2023, Kategorie: Lesbijki prostytucja, współlokatorka, Autor: Rodriguez

    "Mam dosyć! Nie będę dłużej mieszkać w tym domu z tymi ludźmi. Matka wiecznie niezadowolona, ojciec pijany, siostra przyprowadza bez przerwy nowych narzeczonych, a moje studia i tak wiszą na włosku, bo w takich warunkach nie mam ani możliwości, ani chęci do nauki. Odłożyć na mieszkanie się nie da, bo rodzice umieją tylko ciągnąć ode mnie pieniądze, każdą zarobioną dorywczo złotówkę mi odbierają. Gdybym jeszcze miała faceta, to mogłabym do niego uciec. Sama czuję się bezradna. Wprawdzie mam zaoszczędzone tysiąc złotych, starczy mi na utrzymanie się miesiąc, ale co potem? Jeśli nie znajdę natychmiast pracy, to wrócę do domu z podkulonym ogonem?"
    
    Znalazłam ten fragment mojego pamiętnika po dwóch latach i uśmiechnęłam się z pobłażaniem na myśl o tej naiwnej dziewczynie. Tak bardzo obawiałam się przyszłości a okazało się wkrótce, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Gdyby wtedy ktoś powiedział mi jak będzie wyglądać moje życie za niedługo, nigdy bym nie uwierzyła!
    
    Postanowiłam wyprowadzić się z domu już następnego dnia po tym, jak o wyprowadzce pomyślałam. Zdecydowałam, że musi to byś jak najdalej od mojego miejsca zamieszkania. Zastanawiałam się – Gdańsk, Lublin, a może Łódź? Najpierw postanowiłam obdzwonić ogłoszeniodawców i wybrać miasto, które zaoferuje mi najtańszy pokój. Gdy w końcu telefonicznie dobiłam targu z jednym z właścicieli, spakowałam się, wsiadłam w pociąg i ruszyłam w nieznane.
    
    Właścicielką okazała się dziewczyna niewiele starsza ode mnie, miała około 25 ...
    ... lat, nazywała się Daria. Tak jak ja była niska i szczupła, jednak mogła pochwalić się o wiele większym biustem. Miała dziwny styl ubierania się. Nosiła tylko długie spódnice do kostek, czego nie rozumiałam, bo wydawało się, że miała naprawdę fajną figurę. Zastanawiałam się czy za tym kryje się jakaś większa tajemnica. Nie rozmawiałyśmy za wiele, ona całymi dniami ukrywała się w swoim pokoju, a ja w swoim. Na początku usiłowałam się z nią zaprzyjaźnić, jednak bezskutecznie. Po jakimś czasie poznałam nowych znajomych i nie dążyłam do kontaktu z Darią.
    
    Wraz z nowym miejscem zamieszkania usiłowałam znaleźć pracę, jednak bezskutecznie. Miałam dorywcze fuchy, ale wiedziałam, że długo w ten sposób nie pociągnę. Po jednej z zakrapianych imprez ze znajomymi, wracałam do domu chwiejnym krokiem, łkając wniebogłosy, gdyż zdałam sobie sprawę, że znalazłam się w beznadziejnej sytuacji. Weszłam do mieszkania i po prostu usiadłam w przedpokoju na podłodze i ryczałam. Daria wyszła z pokoju zaspana, oczywiście w długiej koszuli nocnej.
    
    - Stało się coś? – zapytała
    
    - Tak, jestem nieszczęśliwa!
    
    - I dlatego musiałaś mnie obudzić? Nie możesz być nieszczęśliwa trochę ciszej? – odparła Daria chamsko i wróciła do swojego pokoju.
    
    Zebrałam się z podłogi i poszłam do siebie. Ale tak mnie ta małpa zza ściany wkurzyła, że koniecznie chciałam jej się zrewanżować. Poszłam pod jej pokój i zapukałam.
    
    - Jeśli nie pali się mieszkanie, nie zalewają nas sąsiedzi, ani nie ulatnia się gaz, to daj mi ...
«1234»