1. Sprzysiężenie trojga (IV)


    Data: 23.12.2023, Kategorie: szantaż, BDSM Incest inicjacja, Autor: merlin

    ... dograć szczegóły ok?
    
    Piątek dłużył się niemiłosiernie. Nie mogłem doczekać się spotkania u Marka, cały czas miałem przed oczami jego matkę z opuszczonymi do kolan majtkami. Czego jej wczoraj nie przeleciałem? Cały czas chodziło mi po głowie. Trudno, co się odwlecze to nie uciecze jak mówi mądrość ludowa. Jeszcze ją dopadnę, uspokoiłem sam siebie.
    
    W końcu doczekałem się szesnastej. Ledwo zadzwoniłem do drzwi, jak się otworzyły. Rzut oka na Marka powiedział wszystko. On również z niecierpliwością wyczekiwał na spotkanie z matką Krzyśka.
    
    - No nareszcie jesteś - posłał mi pełne wyrzutu spojrzenie.
    
    - Przecież umawialiśmy się na szesnastą, udałem, że nie rozumiem jego zniecierpliwienia.
    
    - No tak, ale już się nie mogę doczekać, kiedy zobaczę na żywo gołą cipę przyznał z rozbrajającą szczerością. A jeszcze będę mógł ją wymacać - dodał.
    
    Parsknąłem śmiechem na widok rozmarzenia na jego twarzy.
    
    - No co, ty już wczoraj to miałeś - obruszył się.
    
    - Teraz moja kolej - uśmiechnął się rozmarzony.
    
    - Ale słuchaj nagle się zaniepokoił, czy ona przyjdzie?
    
    - Chyba tak, wysłałem na jej aparat parę fotek z filmu, uspokoiłem go. Podałem również adres i godzinę, o której musi przyjść, jeśli nie chce, żeby ujrzały one światło dzienne.
    
    - Zobaczysz, że przyjdzie choćby po to, żeby się dowiedzieć, kto je wysłał i co chce.
    
    Na początku zostaw rozmowę z nią mnie, mam już trochę doświadczenia z twoją matką.
    
    - Ty wejdziesz później ok?
    
    - Dobrze - zgodził się ze mną. ...
    ... Widać było, że moja propozycja mu odpowiada. Cholera, dlaczego, zawsze to ja muszę załatwiać całą brudną robotę przemknęła mi myśl. W tym momencie usłyszeliśmy dzwonek przy furtce. Czyżby już była, podszedłem do okna i spojrzałem na ulicę. Faktycznie przy furtce stała matka Krzyśka.
    
    - Jacek! nagle usłyszałem zaniepokojony głos Marka.
    
    - Co jest? Spojrzałem na niego.
    
    - Ona przyjechała z moją matką.
    
    - Chyba coś ci się przywidziało zaśmiałem się.
    
    - Nie, naprawdę tam dalej stoi nasz samochód wskazał ręką na stojącego dziesięć metrów dalej passata.
    
    Przyjrzałem się dokładniej. Fakt podobny do ich wozu no i za kierownicą siedzi jakaś babka. Ciekawe, co też wymyśliły pomyślałem lekko zaniepokojony.
    
    - Idź do drugiego pokoju - lekko popchnąłem Marka. Ja zorientuję się, co jest grane.
    
    Znowu zadzwonił dzwonek, nacisnąłem na przycisk blokady i otworzyłem furtkę. Jeszcze przez chwile stałem przy oknie obserwując matkę Krzyśka. Faktycznie, coś wymyśliły, zobaczyłem, że wchodząc do środka, nie zamknęła furtki. Jakby chciała, żeby ktoś mógł bez problemów wejść. No dobrze zobaczymy jak chcecie to rozegrać. Czułem jak powoli ogarnia mnie złość. Nie lubiłem jak ktoś stwarza mi problemy. Po chwili usłyszałem pukanie do drzwi.
    
    - Proszę.
    
    Zobaczyłem jak się otwierają w staje w nich matka Krzyśka. Jej widok przypomniał mi obrazy z nagrania. Nawet była ubrana tak jak wtedy kiedy obciągała Kobrze. Czułem jak kutas rośnie ,wypycha rozporek starając się wyrwać na wolność. Bez ...
«1234...9»