Sprzysiężenie trojga (IV)
Data: 23.12.2023,
Kategorie:
szantaż,
BDSM
Incest
inicjacja,
Autor: merlin
... słowa, weszła i podeszła do stołu.
- Co to ma znaczyć - rzuciła na stół aparat.
- Dzień dobry, postanowiłem być miły, nie rozumiem o co chodzi - dodałem.
- Co znaczą te wstrętne fotografie? Spojrzała ze złością.
- Które? Udawałem głupka.
- Te które mi przysłałeś uściśliła.
- A te fotografie przeciągnąłem słowo uśmiechając się dwuznacznie. Wcale nie wstrętne, chyba, że sytuacja na nich jest wstrętna, tym razem śmiałem się już na całego. Moim zdaniem są bardzo wymowne, nie pozostawiają miejsca na jakiekolwiek wątpliwości - dodałem z uśmiechem. Moje słowa jakby nie zrobiły na niej wrażenia. Podniosła telefon i nacisnęła klawisz. Usłyszałem jedno słowo. - Wejdź.
Po chwili w drzwiach stanęła Krystyna matka Marka.
- To ten? - Zwróciła się do niej wskazując ręką na mnie.
- Tak! Przytaknęła.
- No to chłoptasiu doigrałeś się. Jak nie oddasz nagrań to dzwonię na policję, że zwabiłeś mnie szantażem i usiłowałeś zgwałcić uśmiechnęła się paskudnie. Mam świadka, że naprawdę tak było wskazała na Kryśkę.
A to suki to tak sobie to wymyśliły, czułem jak ogarnia mnie szewska pasja.
- Marek - odezwałem się głośniej.
- Tak Jacku - w otwartych drzwiach stanął kumpel.
- A ty co tu robisz? Na twarzy Krystyny widać było totalne zaskoczenie widokiem syna.
- Wy macie świadka, zacząłem mówić przez zaciśnięte zęby, nie dopuszczając nikogo do głosu. Ja również mam i na dokładkę nagranie od momentu twojego wejścia. Zablefowałem
- Ciekawe, komu uwierzą - ...
... zachichotałem złośliwie.
- Marek, chyba musimy wysłać Krzyśkowi nagranie z występów jego mamuśki. Na pewno chłopak się ucieszy, nie mówiąc już o mężusiu. Wejście Marka wszystko zmieniło. Dorota milczała patrząc niepewnie na Krystynę jakby oczekiwała od niej pomocy. Ta z kolei była zupełnie sparaliżowana widokiem syna. W końcu Dorota przerwała panującą ciszę.
- Co chcecie? Spojrzała na mnie i Marka.
- Nic wielkiego, przynajmniej dla Ciebie przeszedłem na Ty. Chyba Pani Krystyna opowiedziała ci o naszym wczorajszym spotkaniu, uśmiechnąłem się szyderczo. Chłopak po prostu chce zobaczyć i poczuć jak to jest z kobietą. Po prostu chcemy, żebyś spełniła dobry uczynek i zastąpiła w roli edukatora jego mamuśkę. Zobaczyłem jak na moje słowa Krystyna oblała się rumieńcem.
- Zgadzasz się? Spojrzałem na matkę Krzyśka.
Nic nie odpowiedziała.
- Zgadzasz się - zapytałem powtórnie.
Tym razem zareagowała.
- A jaką mamy gwarancję, że później dacie nam spokój?
- Możemy was zapewnić, że ta sytuacja potrwa góra miesiąc chyba, że wam się spodoba. Wtedy to, co innego, zacząłem się śmiać przypomniawszy sobie nasze sprzysiężenie. One dwie plus moja staruszka też tworzyły pewnego rodzaju sprzysiężenie. Po miesiącu oddam wam nagrania i możemy zapomnieć o wszystkim - zapewniłem z poważną miną. W gruncie rzeczy nie miałem najmniejszego zamiaru zrezygnować z takich apetycznych dupeczek, które same wpadły w nasze łapy.
- To jak zgoda? Spojrzałem na Dorotę i Krystynę.
Obie jak na ...