-
Ratownik z przypadku cz.1
Data: 23.12.2023, Kategorie: Hardcore, Pierwszy raz Autor: wojtur24
Tomek to wysoki 192 cm wzrostu i atletycznie zbudowany 25-latek. Jego hobby to pływanie. Niemal codziennie biegał na basen i potem pływał 100 razy jego 25 m długość. Stąd może doskonale rozwinięte mięśnie mężczyzny. Był akurat koniec czerwca. Wybrał się na pobieganie dookoła małego jeziorka koło jego miejscowości. Właśnie przebiegał przez niewielką polankę niedaleko wioski gdy usłyszał głośne: - Ratuuunkuu... Ra...Ra... - głos zamarł. Spojrzał w kierunku jeziora i zobaczył jakąś postać walczącą z wodą. Wymachiwała rękami i nogami. Nagle zniknęła pod wodą. Nie namyślał się. Zrzucił tylko koszulkę i w krótkich spodenkach wskoczył do wody rozbryzgując ją we wszystkie strony. Płynął delfinem bo tak najszybciej mu to wychodziło i po niecałej minucie był koło topiącej się osoby. Jeszcze na brzegu poznał po dwuczęściowym stroju i po długich rudych włosach, że jest to kobieta. Znowu jakby instynktownie chwycił ją za włosy i wyciągnął głowę nad powierzchnię wody. Poznał, że jest to młoda dziewczyna. Obrócił się na plecy i chwycił ją pod pachą jedną ręką. Teraz mocno pracując nogami i d**gą ręką zaczął płynąć do brzegu. Zajęło mu to znacznie dłużej niż w samemu ale po kilku minutach wyciągnął bezwładne ciało dziewczyny na brzeg. Szybko przełożył ją przez swoje udo, tak że znalazł się na nim jej brzuch i lekko uderzał dłonią w plecy. Dziewczyna wykaszlnęła wodę, którą się zachłysnęła. Nadal jednak była bezwładna i nie odzyskała przytomności. Szybko znalazł w miarę równe ...
... miejsce i mocno wyścielone wysoką trawą i położył ją tam na plecach. Sprawdził, że ma tętno. Wystarczyło wiec tylko przywrócić jej oddech przez sztuczne oddychanie. Odchylił jej głowę, rozwarł zęby i palcem sprawdził czy nie ma jakiś wodorostów. Zatkał nos i pochylając się nisko wdmuchnął powietrze w jej płuca. Wystarczyło trzy takie czynności a dziewczyna poderwała się i odzyskała oddech. - Co...? Co...? Co się stało? - rozglądała się dookoła wystraszona - I czemu mnie tak boli noga? - O mało co się pani nie utopiła. To zapewne skurcz z ta nogą - odpowiedział spokojnie i usiadł obok na trawie. - To pan mnie wyratował? - A teraz jeśli pani pozwoli rozmasuję pani tą bolącą łydkę - przyjrzał się jej teraz dokładniej. Mogła mieć jakieś 18 lat. Była szczupłym rudzielcem ubranym tylko w skąpe bikini. Staniczek ledwo co osłaniał jej bujne i bardzo kształtne piersi, które gdyby tylko mogły chętnie by spod niego wykipiały. Wąski materiał figów, związany po bokach tasiemkami lekko zsunął się do dołu i teraz jej wzgórek niemal całkowicie był odsłonięty a przynajmniej też widoczna była kępka rdzawych włosków łonowych. Mogła mieć maksymalnie 160 cm wzrostu i chociaż drobniutka to jednak miseczki stanika zapewne nosiła duże "C" lub nawet "D" a i pupkę miała dosyć kształtną. Przesunął się żeby mieć lepszy dostęp do jej bolącej łydki. Była bardzo jeszcze twarda w objęciach bolesnego skurczu. Zaczął ją gładzić i lekko uciskać. Cichutko jęknęła. Mięsień łydki nadal był twardy. ...