1. Slodkie wspomnienie


    Data: 17.01.2024, Kategorie: Sex grupowy Autor: Tomnick

    ... mi, że coś jest ‘nie tak’. Nie jestem pewna, ale...
    
    – Odpręż się. Czekają cię wspaniałe chwile – tymczasem szeptem obiecuje trzeci z nich.
    
    Stoi przede mną. Dłonie kładzie na biuście. Wstrzymuję oddech, jednak nie protestuję. Nie ubrałam stanika. Mężczyzna delikatnie przesuwa dłońmi po piersiach. Przeszywa mnie dreszcz. Sutki twardnieją. Powoli wypuszczam powietrze.
    
    – Masz świetny biust – ocenia niskim głosem i lekko ściska piersi.
    
    Nie chcę tego, ale moje podniecenie rośnie. Wciąż nie mogę dojrzeć ich twarzy! Mówią szeptem, więc trudno wywnioskować coś o ich wieku, jednak sądzę, że są znacznie starsi ode mnie. Każdy pachnie dobrymi perfumami. Odurzają mnie te zapachy. Ściskają mnie coraz mocniej. Przyciskają się do mnie. Nie potrafię ich odepchnąć.
    
    *
    
    – Och! – nie zdołałam ukryć zaskoczenia. Już wiem, co wzbudzało moje zainteresowanie. Wszyscy trzej są nadzy! Czuję ich twarde penisy ocierające się o moje ciało. Żółta sukienka jest już pod biustem. Podnoszą ręce wraz z sukienką i zdejmują ją. Znika gdzieś. Ten, który stoi przede mną schyla się, a ja czuję jak powoli, centymetr po centymetrze, jego dłonie przesuwają się po piersiach, brzuchu i na chwilę zatrzymują się na stringach. Potem wraz z nimi zsuwają się. Chcę zaprotestować, ale jeden z mężczyzn chwyta mnie za głowę i całuje w usta.
    
    Dłonie z majteczkami są już przy moich stopach. Mężczyzna opuszkami palców uciska moje pięty, więc wychodzę z majteczek. Ta część garderoby też gdzieś znika. Bez trudu ...
    ... podnoszą mnie i przenoszą. Kładą. Leżę na wznak na jakimś stole z miękką, puszystą wykładziną. Mebel jest wąski i na tyle niski, że ich penisy dotykają moich ud i rąk. Chwytam dwa i zaczynam masować. Sześć dłoni pieści moje piersi, uda, brzuch. Anonimowe usta dotykają moich ust, uszu, szyi. Dwóch mężczyzn rozchyla moje uda, trzymam ich twarde członki. Trzeci wchodzi na stół za moją głową i wpycha penisa do ust. Posłusznie liżę go. Głupieję od ich pieszczot, kiedy kolejny wchodzi na stół i we mnie. Jestem tak wilgotna, że nie czuję bólu.
    
    *
    
    – Kolejny?! To ilu ich jest?! – podniecenie tłamsi mój strach.
    
    Mężczyzna opiera się na rękach i spółkujemy. Jednak w żaden sposób nie protestuję. Godzę się na ich warunki. Nie mam wyboru. Penis wypełnia mnie i rytmicznie uderza w ścianki. Obejmuję kochanka nogami. Wnika we mnie jeszcze głębiej. Podniecenie jest tak silne, że wzmagam moje pieszczoty. Słyszę głośne oddechy, stęknięcia mężczyzn. Nie hamują swoich doznań. Pierwszy kochanek uderza penisem tak silnie, że aż przesuwa mnie na stole. Nagle unosi głowę, nieruchomieje i wydaje krótki, cichy, chrapliwy krzyk. Sperma wypełnia pochwę. Odchylam głowę w bok, wypycham penisa. Zagryzam wargi. Paznokcie wbijam kochankowi w barki. Też dochodzę. I to jak szybko! Oddycham głośno.
    
    *
    
    – Tak łatwo nie będzie, panienko! – słyszę podniecone sapnięcie za sobą. Kiedy kochanek wyszedł ze mnie, do moich ust wrócił ten, którego pieściłam. Teraz odchylił mi głowę, ukląkł nade mną i zaczął poruszać ...