1. Pan śmieszek


    Data: 20.01.2024, Kategorie: Bi Autor: pornomaniaczka

    ... wepchnęły go do środka i drapiąc pazurami przyparły do ściany.
    
    Byczek z początku próbował odpędzić je jakby były natrętnymi muchami, zaczął śmiać się tym swoim pierdołowatym, irytującym gulgotem, co je jeszcze bardziej wkurzyło i teraz już nie próbowały się hamować, a Gośka wykorzystała jego zdziwienie i zastosowała w praktyce swoje umiejętności judo, zaciskając ramię na jego szyi i powalając go z hukiem na ziemię.
    
    Tymczasem Magda przeleciała jak pershing po jego pokoju, w poszukiwaniu czegoś, co by pomogło okiełznać byczka, i znalazła chustkę bandanę, a potem, kiedy Gośka wciąż trzymała byczka na uwięzi, związała nią jego łapy ( podobno nawet się nie wyrywał ), a drugą część chustki przymocowała mocno do metalowej, biegnącej pionowo rury od kaloryfera.
    
    Sprawdziła, czy materiał dobrze trzyma, profilaktycznie zacisnęła mocniej węzeł, i dopiero teraz mogły przestać się szamotać. Byczek był w pułapce.
    
    Siedział na podłodze w korytarzu w tym swoim mega obcisłym kolarskim wdzianku, w bardzo dziwnej pozycji, z rękami zawiązanymi z tyłu, cały czerwony, i nie wiedział, co to wszystko miało w ogóle znaczyć.
    
    - No i co teraz? - zapytał – i gdyby nie miał znów na tej swojej durnej gębie tego irytującego uśmieszku, i gdyby znowu się nie zaśmiał tą mieszaniną gulgotu z przegięciem, być może by się zlitowały nad nim i zostawiły go tak, do czasu nadejścia żoneczki na szpileczkach
    
    Ale zrobił to, zaśmiał się znowu, więc nie wytrzymały i postanowiły go jeszcze trochę ...
    ... pomęczyć:
    
    - Wstawaj! - rozkazała Gośka
    
    - Ok ok – zaśmiał się Śmieszek ( bo wciąż traktował to całe zajście trochę jak zabawę ) i powoli, przesuwając swoją pętlę wzdłuż rury, niezdarnie podniósł się z podłogi i stanął na nogi.
    
    Teraz patrzyły prosto na niego i pomimo tego, że był palantem, prostakiem, burakiem, a także dupkiem, kartoflem i ciotą, musiały przyznać, że w tym kolarskim kombinezonie z lycry prezentował się nadzwyczaj dorodnie. Miał świetne ciało – obie to zauważyły. Okrągły, dość spory ale umięśniony tyłek, szerokie bary i ładnie rozbudowaną klatę.
    
    - I co teraz? - zapytał grzecznie, ale wciąż lekko kpiąco. - Zamierzają panie mnie tak zostawić?
    
    - To się jeszcze okaże – rzuciła Gośka, rozglądając się po mieszkaniu.
    
    Kiedy jej wzrok padł na leżące na stoliku małe nożyczki, już wiedziała do czego je wykorzysta.
    
    Podeszła do byczka, nie patrząc mu w oczy chwyciła u nasady jego niebieską koszulkę z lycry i zdecydowanym ruchem palców nacięła ją nożyczkami.
    
    - Tymczasem sobie ciebie dobrze pooglądamy – powiedziała przez zęby, a potem chwyciła dwie połówki nadciętego materiału i mocnym, zdecydowanym i kompletnie niespodziewanym ruchem rozdarła koszulkę kolesia na pół, do samego dołu.
    
    No i stało się. Być może przypuszczały, że Śmieszek ma niezłe ciało, ale nie spodziewały się, że będzie tak zajebiste.
    
    Ich oczom ukazało się fantastyczne, męskie ciało: ładny brzuch, bliski idealnego i wyćwiczona, piękna, umięśniona klata, starannie wydepilowana, z ...
«1...345...8»