Pan śmieszek
Data: 20.01.2024,
Kategorie:
Bi
Autor: pornomaniaczka
... powiedziała Gośka. Nie chcemy więcej słyszeć żadnych hałasów. Wracasz do domku po cichu, kontrolujesz swój kretyński śmiech, a twoja kobieta nie popierdala w szpilkach po mieszkaniu. I przede wszystkim – sikasz na porcelankę, a nie do wody! Zrozumiano?
Koleś był w jeszcze większym szoku ( o ile to w ogóle możliwe ).
- W przeciwnym wypadku będziemy musiały porozmawiać z twoją laseczką i powiedzieć, jak bardzo jej zazdrościmy, że ma w łóżku takie ciało i taki sprzęt!
- No dobra, dobra – zgodził się w końcu Pan Śmieszek, po czym został uwolniony z uwięzi, i zanim przyszło mu do głowy cokolwiek zrobić, dziewczyny czmychnęły z jego mieszkania.
Gośka jeszcze odwróciła się i rzuciła zza progu:
- Posprzątaj sobie, bo strasznie naświniłeś. A za koszulkę zapłacę.
Po drodze do swojego mieszkania, spotkały na schodach kolesia, który najwyraźniej był kumplem Śmieszka.
- Jesteście znajomymi Konrada? - zapytał, bardzo miło się uśmiechając
- Można tak powiedzieć – odpowiedziała Magda, równie miło.
- Mieliśmy wybrać się na rower, ale ...
... Kondek się spóźnia, więc wpadłem zobaczyć, co jest grane. No to chyba teraz rozumiem.
- Trochę się zagadaliśmy, rzeczywiście - rzuciła Gośka. No ale teraz już chyba nic nie stoi na przeszkodzie.
- A może wybierzecie się z nami? - zagaił przystojny nieznajomy.
- Może innym razem – podziękowały uprzejmie i dygnęły niczym pensjonarki.
Oczywiście od tamtego czasu w mieszkaniu piętro wyżej zrobiło się o wiele ciszej.
Gośka, Magda i Tomek śpią już spokojnie. Czasem jeszcze Pan Śmieszek, przypomina im o tym, skąd się wziął jego pseudonim artystyczny, ale wtedy wystarczy tylko delikatnie zastukać łyżeczką w pionową rurę w korytarzu.
Co do przypadkowych spotkań przed drzwiami – nadal wyraźnie unika trójki studentów, a zwłaszcza dwóch studentek.
A Pani Śmieszkowa pewnego dnia, w autobusie, wyznała Tomkowi, że wkrótce będą się przeprowadzać:
- Lubię to miejsce, ale mąż tak bardzo nalega. Jakoś niezbyt dobrze się tu czuje.
- A, to naprawdę wielka szkoda - odpowiedział grzecznie Tomek, jak przystało na dobrze wychowanego studenta.