Bardzo Lany Poniedziałek, czyli wszystkiego JoAnnowego!
Data: 23.01.2024,
Kategorie:
wielkanoc,
BDSM
Oral
Autor: Agnessa Novvak
... dopieścił. Choć przez krótką chwilę. Co prawda kolejna rozkosz nie wydaje się zbyt prawdopodobna, lecz… kto wie? Może jeśli oboje odpowiednio się postaracie? Albo nawet i ty sama? Przecież wystarczyłoby, żebyś uwolniła ręce, schwyciła w nie kryjący się w szufladce niezawodny wibrator pulsacyjny, a reszta pozostanie już jedynie kwestią czasu.
Jednak nie bez powodu wciąż masz je skute za głową – On po prostu lubi patrzeć, gdy jesteś tak skrępowana. Czasami samymi kajdankami jak teraz, innym razem opleciona zwojami sznura lub wciśnięta w kostium, zależnie od aktualnej okazji, nastroju czy tematyki sesji. W tej chwili także wyraźnie mu się to podoba. Puszcza ci głowę i przesuwa palcami po podniesionych ramionach. Łaskocze lekko odsłonięte żebra. Teraz jest już tak samo zadyszany i mokry jak ty. I najwyraźniej jeszcze bardziej podniecony.
Cofa biodra, wysuwając ociekające śliną przyrodzenie z twych ust. Nie wstaje jednak, a obejmuje boki piersi dłońmi i unosi z największą delikatnością. Składa jeszcze kilka niespodziewanie troskliwych pocałunków na sterczących sutkach i dopiero po tych czułościach prostuje plecy. Zaczyna się kołysać. Tym razem pchnięcia już od samego początku są mocne i zdecydowane, a z każdą chwilą jeszcze tylko przyspieszają. Nabrzmiała główka ślizga się miękko pomiędzy dwiema falującymi półkulami, wysuwając się spomiędzy nich raz za razem.
Mimo rozbuchanych emocji bezbłędnie rozpoznajesz znajome spięcie mięśni, które w ciągu ledwie w ciągu ledwie ...
... kilku sekund przechodzi w szalone szczytowanie. Podnosisz więc głowę i otwierasz szeroko usta, nie chcąc uronić ani kropli z naprawdę obfitego wytrysku, co oczywiście nijak ci się nie udaje. Kleiste ciepło spływa po policzkach, czole, nawet włosach, łaskocząc przyjemnie.
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło – twój tyle co zaspokojony kochanek zbiera własne nasienie dłonią i podstawia ci, byś je oblizała. Ssiesz więc palec za palcem, rozkoszując się słono-słodkawym smakiem. Kiedy zaś myślisz, że tym razem naprawdę jest już po wszystkim, On ponownie cię zaskakuje.
Obraca się i nasuwa biodra nad twoją głowę. Korzystając z nadarzającej się okazji, zbierasz resztki językiem spermy z penisa, od szczytu po nasadę. Oblizujesz też jądra, po czym powracasz i na powrót obejmujesz go całego ustami. Siorbiesz entuzjastycznie, pozwalając wchodzić w siebie bardzo głęboko, po samo gardło.
Z początku mogło ci się jeszcze wydawać, lecz teraz widzisz nadto wyraźnie, że dąży do ponownego spełnienia. Na dodatek z pełną premedytacją oraz w bardzo konkretnym celu dopieszcza i ciebie. Obejmuje twe wciąż opięte pończochami uda ramionami i na powrót całuje, pomrukując z zadowoleniem. Jakby tego było mało, nie tylko znów wsuwa palce w rozbudzoną cipkę, ale także chwyta za koreczek. Wyciąga go do połowy, do najszerszego miejsca, po czym puszcza, by sam wskoczył z powrotem. I znowu. I ponownie, tym razem ciągnąc do samego końca i wciskając jednym ruchem aż po uchwyt.
Wie doskonale, ...