1. Siodmy kolor teczy


    Data: 25.10.2019, Kategorie: Romantyczne Autor: Donald Callahan

    ... komfortu powinienem z nim o tym porozmawiać, ale wiem, że tego nie zrobię. Bo jak mu wytłumaczę, że nagle zaczęło mi przeszkadzać, że chodzi po mieszkaniu w samej bieliźnie? Przecież obaj jesteśmy facetami, nie musimy się przecież przed sobą wstydzić. I tak dobrze, że nie jest sportowcem. Ci nie mają wobec siebie żadnych zahamowań. Pewnie słusznie - gdybym był normalny, byłoby mi to najzupełniej obojętne. Ale nie jestem normalny i gdybym zobaczył go całkowicie nago, to chyba bym oszalał. A on nawet by wiedział, o co mi chodzi. Pozostaje mi więc dotrwać jakoś do końca roku akademickiego. Skoro we wrześniu bierze ślub, to jest to ostatni rok, w którym mieszkamy razem. Będę musiał wynająć coś sam albo znaleźć na jego miejsce jakąś spokojną dziewczynę.4 styczniaZgodnie z umową w piątek zabrali się za gotowanie. Sebastian z Krystianem kupili większość składników w pobliskim markecie należącym do sieci przyjaznej studentom. Natalia przyniosła dwie butelki wina. Jedna w całości miała zostać dodana do sosu pomidorowego z owocami morza. Makaron z tak wykwintnymi dodatkami nie kojarzy się może z kuchnią studencką, ale dla paczki przyjaciół wspólne gotowanie stanowiło kolejny element integracyjny. Tradycyjnie w większym gronie spotykali się w czwartki, po laboratoriach, które kończyły się w porze przedobiadowej. Było ich akurat tylu, że składając się po dziesięć złotych byli w stanie ugotować naprawdę przyzwoity obiad, i to w takiej ilości, że często zostawało im jeszcze na ...
    ... kolację.Po obiedzie i obowiązkowej kawie urządzili sobie seans filmowy. Oglądając po raz kolejny „Władcę Pierścieni”, Sebastian spoglądał od czasu do czasu na narzeczonych. Siedzieli wtuleni w siebie i sprawiali wrażenie szczęśliwych i spokojnych, jakby byli pewni, że nic ani nikt nie jest w stanie zburzyć ich szczęścia. Zazdrościł im trochę tego, że mają siebie nawzajem, ale jeszcze bardziej cieszył się z tego, że może się z nimi przyjaźnić. Znał ich na tyle dobrze, że potrafił wyczuć, kiedy może z nimi swobodnie przebywać, a kiedy woleliby zostać sami. Nigdy nie czuł się przy nich niekomfortowo, ani oni przy nim. Znał takie pary, które były tak wpatrzone w siebie, że nawet witając się z nimi, człowiek czuł się jak intruz. Natalia i Krystian do takich nie należeli. Ich miłość była otwarta na przyjaciół, których oboje mieli wielu, a Sebastian miał szczęście się do nich zaliczać.Wieczorem Krystian odprowadził Natalię do jej mieszkania. Kiedy wrócił, zaczął się pakować do wyjazdu. Na weekend zaplanowane miał pierwsze wspólne spotkanie rodziców w sprawie ślubu i wesela. Niby nic wielkiego, ale widać było po nim, że bardzo się tym stresuje. Sebastian z kolei obawiał się perspektywy pustego mieszkania. W samotności często nachodziły go ponure myśli. Nie bardzo wiedział, co ze sobą zrobić. Większość znajomych ze studiów planowało powrót dopiero w niedzielę, albo nawet w poniedziałek, przed popołudniowymi ćwiczeniami. Nawet ci, którzy zjechali na sylwestra, po Nowym Roku rozjechali się do ...
«12...678...12»