1. Formula


    Data: 25.10.2019, Kategorie: Inne, Autor: mika kamaka

    ... powrotem do domu zahaczyłam o market i obkupiłam się w jedzenie.W kuchni dostałam napadu gotowania, który przedłużył się na czwartek.Jeszcze tylko szybkie pakowanie i zmusiłam się, by usnąć.Piątek.Załadowałam się do auta, pojechałam na stację, zatankowałam do pełna i w drogę.Jechałam praktycznie bez przerw, czując jak każda komórka w moim ciele dygocze z podekscytowania.Mijały godziny, a wraz z nimi uciekały mi spod kół kolejne kilometry.Nie jadłam, prawie nie piłam, tylko jechałam do celu.Kto powiedział, że tylko mężczyźni mają wykonywać pierwszy ruch, a my kobiety czekać, by być zdobytymi?Głupcy.Wjechałam w ciemny las, odtwarzając w głowie drogę do chaty.Czy tam będzie? Nie umawiałam się z nim w końcu. Najwyżej pocałuję klamkę, prześpię się w aucie i jeśli do rana nie zamarznę, to wrócę do mojego zwyczajnego życia.Może wtedy odważę się zadzwonić.Dojeżdżałam.Światło w oknie uradowało mnie, ale momentalnie przyszły chochliki czarnych myśli.Może nie jest sam, a może właśnie chce być sam?Wygłupię się i będę musiała wycofać się rakiem do auta i wracać od razu do domu.Zatrzymam się wtedy w jakimś hotelu, a w pokoju będę walić głową w ścianę i wyć z bólu.Nie zaryzykuję, to się nie dowiem.Wystarczy!Odwagi!Durne myśli…Zaparkowałam, wyłączyłam silnik i zastanawiałam się, które powitanie spośród setek obmyślanych w drodze będzie najlepsze.Przed drzwiami myślałam nad tym dalej.Zastukałam.Cisza, żadnego ruchu w środku. Może to jakiś włącznik czasowy, by odstraszać włamywaczy?Bez sensu. ...
    ... W takiej głuszy można się włamać i nikt tego nie zauważy.Cofnęłam się, by spojrzeć na komin. Był dym, więc on był w środku.Ok, pukam dalej.Bolały mnie już kostki palców i głowa od obijających się w czaszce obrazów Feliksa, tarzającego się w seksualnym uniesieniu po podłodze z jakąś laską… Nie! Za cicho.W końcu coś zaszurało w środku.- Kogo licho niesie? – Usłyszałam zaspany głos.- Beata. – No i tyle z mojego poukładanego powitania.Skrzypnęły drzwi, w szparze zobaczyłam oko i część twarzy.- Czy ty mi się śnisz? – Oko zrobiło się większe.- Nie wariacie. – Głupio się czułam nie widząc wyrazu jego twarzy.- No ja nie wiem. – Oko mrugnęło. – Bo właśnie mi się śniłaś. Może to sen we śnie?- A czy to był przyjemny sen? – Zaczynałam podejrzewać, że jednak ma tam jakąś kobietę i daje jej czas na ubranie się, czy coś…Na szczęście otworzył drzwi i wciągnął mnie do środka.- Sama zobacz. – Wziął mnie za rękę i przycisnął do spodni pidżamy, a w nich twardy i sterczący kawałek mięska, na który czekałam.Nie brałam pod uwagę, że przywita mnie w takiej gotowości.- Chcesz śnić na jawie. – Uśmiechnęłam się zalotnie.Nie odpowiedział, tylko rozebrał mnie i pokazał w łóżku co mu się śniło, zaznaczając moment w którym mu ten sen przerwałam.To był naprawdę niezły sen.- Bałem się, że nie przyjedziesz. – Wyznał z twarzą w moich włosach, gdy padliśmy słodko zmęczeni. – Dziękuję, że jesteś.- Nie ma za co. Jesteś głodny? – Miałam nadzieję, że tak.Nerwy opadły i poczułam pusty żołądek, który nie dostał nic ...