Wino, trawka i nasze zony...
Data: 01.02.2024,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Marquis Donatien
... tylko z ruchu jej ust: "Zerżnij mnie...", po chwili pomyślałem, że musiało to być raczej "Dobranoc", które wyglądało dla mnie inaczej za sprawą trawki i wina. Kochaliśmy się w nowym miejscu jak zawsze pełni fantazji i zwierzęcej chuci. Powiedziałem kochaliśmy...? Nie, to było jebanie jedno z najlepszych w tym roku...! Podkręceni winem i trawką , zachowywaliśmy się jak spragnione zwierzęta... Wkładałem język w gorącą, pulsującą cipkę Agnieszki najgłębiej jak tylko mogłem, a ona dociskała mi głowę do swojego wygolonego krocza. Kiedy siadała mi na twarzy, lizałem drugą dziurkę, wsadzałem język głęboko. Moja suczka jęczała naprawdę głośno. Zapominaliśmy się... Wpychałem mojego kutasa głęboko w jej gardło, przytrzymywałem za włosy. Pozwalaliśmy sobie na wszystko... Zaczęła ssać moje jądra, wylizywać krocze. Kutas ociekał mi sokami i jej śliną... Miałem ochotę zerżnąć ją w tyłek... Chwilę się broniła, ale potem sama odpuściła, więc mogłem jebać moją piękną żonę tak, jak chciałem, nazywać ją suką i dziwką, którą w tej chwili rzeczywiście była i podobało się jej to... Zawyła w spazmach orgazmu, kiedy pieprzyłem jej piękną wypiętą pupę, obmacywaną moimi dłońmi. Sam umierałem z rozkoszy... ale jeszcze nie skończyłem. Chciałem jeszcze wsadzić język w ten cudowny tyłeczek. Agnieszka leżała z twarzą w tuloną w poduszkę. Musiałem troszkę zwolnić, by móc ją za chwilę dalej posuwać. Kiedy sam złapałem oddech i rozejrzałem się bezwiednie po pokoju, mając jeszcze mroczki przed oczami oprócz ...
... świecących diod odtwarzacza cd, zarysu mebli ledwie widocznych w ciemnościach, zobaczyłem dwa cienie na balkonie... Nie od raz skojarzyłem, co się dzieje... To było nowe osiedle za miastem, bez latarni, a księżyc był w nowiu... światło samych gwiazd było zbyt słabe, by pomóc dostrzec mi ledwie widoczną Angelę, obciągającą Wiktorowi. Oboje spojrzeli na mnie, a przynajmniej tak mi się wydawało, kiedy wzrok wyostrzył mi się w tych ciemnościach. Lizała mu kutasa i parzyła na mnie... Widać trawka nie tylko w nas wyzwoliła coś więcej... Przycisnąłem głowę Agnieszki do poduszki, tak by nie mogła odwrócić się w stronę balkonu i zacząłem jebać ją w tyłek, patrząc na obciągającą swojemu mężowi Angelę... Wyglądała pięknie. Byłem zauroczony. Chciałem, być na miejscu Wiktora. Nie trwało to długo, byłem zbyt podniecony. Złapałem Agnieszkę za włosy rzuciłem na podłogę na kolana. Była zachwycona, wchodziła w te rolę z przyjemnością i była w niej bardzo przekonująca. Zwróciłem jej oczy na scenę za balkonem i spuściłem się na twarz niemal w tym samym momencie, kiedy Wiktor zalewał nasieniem język i usta Angeli... Agnieszka była nieco wstydliwą osobą. W łóżku mogliśmy wprawdzie zrobić ze sobą już wszystko, ale przełamywanie kolejnych barier trochę trwało. Jest wysoką brunetką, o prostych włosach i jasnej cerze. Ma piękne nogi, smukłe stópki, piersi które mieszczą się w dłoni. Czerwone usta, ciemne oczy... I najpiękniejszy, najzgrabniejszy tyłeczek, jaki widziałem. Ma bardzo ładną cipkę, zupełnie ...