1. Imperium Chaosu (IV) - System


    Data: 02.02.2024, Kategorie: BDSM Brutalny sex Autor: Penetratorumysłu

    ... surowo karani jak za pobicie.
    
    Dziewczyna obciągała chłopakowi, kultyście oczywiście. Robiła to najlepiej, na ile pozwalało jej zmęczenie. Ale zazwyczaj się starały. W trakcie błagały o rżnięcie analne, zachęcały mężczyznę. Błagały o mniejszy ból, żeby nie doświadczyć większego. Tak były wytresowane.
    
    Z czasem większość seksu wynosiła się ze szkół, miejsc pracy i korytarzy na imprezy i orgie. Kultyści, mający dość seksu, spotykali się z kolegami, pili, grali w snookera, oglądali telewizję, a do tego zabawiali się dziewczynami. Chwytanie za cycki i tyłek na dobry początek. Najczęściej po prostu je rozbierali, rozciągali na ścianach i torturowali biczując, podpalając, zakładając różne ciężarki z gatunku BDSM. Jęki kobiet, często nastolatek były muzyka umilającą zabawy dorosłych. Oczywiście brutalny seks polegający na rozwalaniu jednej z trzech dziur także wchodził w rachubę, gdy któremuś się zachciało. Jako takie orgie z wiekiem stawały się coraz rzadsze.
    
    Pożądanie kultystów z czasem kierowało się na ambitniejsze cele, o ile nie stali się seksoholikami, alkoholikami czy narkomanami. Wtedy skazani byli w najlepszym wypadku na proste życie strażnika. Więc prawdziwą cnotą mężczyzny w Imperium Chaosu była umiejętność kontrolowania swoich popędów i osiągania ambitnych celów. Należało do nich przede wszystkim zdobycie wykształcenia i lepszej pracy oraz awans w hierarchii kultystów, poprzez zrobienie sobie haremu z ładniejszych i zdolniejszych dziewczyn. Do tego dochodziła ...
    ... jeszcze praca nad swoim ciałem ze sztandarową walką na kije.
    
    Życie mężczyzn nie kultystów było zwyczajne. Zazwyczaj pozbawione seksu czy ograniczone do nielicznych przypadków. Pełne zawiści i nierealizowalnego pragnienia o założeniu czarnej szaty. Ale z drugiej strony nie bolało, mogli spokojnie jeść, pić, spać, pracować i marzyć. No i korzystać z bardzo szerokiego dorobku kultury. Była niepisana zasada, że kultyści i niekultyści nie wchodzą sobie w drogę. Homoseksualizm praktycznie nie istniał.
    
    O uczuciach i traktowaniu kobiet już trochę pisałem. Było im ciężko, choć nie wszystkim. Do absolutnych marzeń należało znalezienie sobie obrońcy cnoty z szacunkiem wśród innych (mit księcia z bajki – wersja Imperium Chaosu). To dawałoby względny spokój i zapewnienie łagodniejszego traktowania. Z życia wiemy, że niektóre kobiety lubią bycie suką, bycie szmatą. Jednak tutaj rzadko je to podniecało, gdyż stawało się za częste i, przede wszystkim, służyło tylko mężczyznom. Co zdolniejsze od 10-11 roku życia pięły się po szczeblach kariery stając się nałożnicami (taki oficjalny tytuł) rozmaitych kultystów. Nałożnice nie były chronione przed atakami innych, ale pozostali kultyści gwałcili je rzadziej i łagodniej, bojąc się narazić temu ważniejszemu. Co ciekawe, były one o wiele częściej wykorzystywane seksualnie celem „zdobycia doświadczenia” i „przetestowania czy się nadają”. Jeśli wypadały pozytywnie, zyskiwały. Jeśli nie, traciły tylko czas i ból.
    
    Jednak życie nałożnicy marine ...