-
klasyka - Ciocia Lusia
Data: 17.02.2024, Kategorie: Masturbacja Dojrzałe Tabu, Autor: kamilrobotnik
... nieruchomo. Ręką zacząłem masować jej miękki wielki brzuch. Po chwili nie czując reakcji wsunąłem dłoń między jej uda i znalazłem wielką pizdę. Teraz nogi rozchyliły się szeroko. Stęknęła głośno. -Tak chcę tego tak jak i ty. Położyłem się na boku i zacząłem napalać się na jej grube udo. Objąłem je rękami i zacząłem jebać jak królik. Dupa skakała mi znów coraz szybciej. Mama położyła się twarzą do mnie i znów jakimś zgrabnym ruchem prawie wcisnęła do swojej cipy. Poczułem niewielki opór i cały kutas wśliznął się z lekkim chlupnięciem w swoje gniazdko. -Teraz, teraz możesz pojebać- powiedziała. Szkoda jebać nogę kiedy można wejść do środka. Ruchałem coraz mocniej. Nie szybko ale, wydawało się że za każdym razem wchodzę głębiej. Moje jaja obijały się o jej ciało z głośnym kląskaniem. -Pierdol, pierdol mamusi cipkę, twój chuj jest taki duży. Większy niż twojego ojca i największy jakiego miałam w sobie. Możesz sobie dogodzić do woli, nie tak jak z jakaś siksą która łapie na ciąże. Ruchaj mnie. Jeb, pierdol ile masz sił. Jeszcze mocniej- prawie krzyczała. Nie trzeba mi było tego mówić. Powoli traciłem kontrolę nad swoimi ruchami. Kutas wyskakiwał prawie cały by po chwili rozdzierając pizdę wpychać się do środka. W świetle zapalonej lampy widziałem jej zadowoloną twarz. Krople potu spływające po czole. Czułem zapach potu, rozgrzanego ciała a przede wszystkim cudowny aromat jej pipy. Po chwili zaczęła współdziałać ze mną . Całe jej ciało wprawiło się w ruch. Oddech ...
... stał się głośny i urywany. Wielkie cycki krążyły wokół niewidzialnych osi. Wysuwała język próbując wsunąć go w moje usta. Otworzyłem je szeroko i przyjąłem go. Zaczęła wiercić nim w środku. Penetrowała całe wnętrze. Jej wielkie dupsko podskakiwało jak piłka. Czułem ze dochodzimy razem. Wyciągnąłem nagle kutasa i spojrzałem na niego. Nie widziałem go jeszcze nigdy w takim stanie. Sam się zdziwiłem jaki był wielki i prawie purpurowy. Z grubymi pulsującymi żyłami ociekał jej sokami zmieszanymi z moją spermą którą wstrzyknąłem jej do pizdy przed chwilą. Nie trwało to jednak długo. Przyciągnęła mnie gwałtownie i krzyknęła prawie. -Nie wychodź, nie lubię tego. Pierdol mnie do końca, jestem już blisko. Mocno, mocno ruchaj mamę, mama tego potrzebuje. Jebać mocno. Tego było znów za dużo. Wystrzeliłem gwałtownie, raz, d**gi i trzeci. Drgałem przez chwilę, a ona wpijała się w moje usta. Kurczyła mocno uda. Tym razem zdawało mi się że już po mnie gdy w jakimś konwulsyjnym skurczu jej piździocha zacisnęła się mocno. Zaciskała się tak wiele razy jakby chciała wycisnąć ze mnie ostatnią kropelkę spermy. Nasze ciała splotły się mocno. Jebaliśmy się jeszcze chwilę. Dupy nasze fruwały wprost w powietrzu. Żadne walenie konia nie było tak dobre jak to ruchanie. Myślałem że wzlecę w powietrze. Jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze jedno pchnięcie. Strzeliłem spermą ostatni raz. Myślałem że kutas mi pęknie. Mama przycisnęła mnie tak mocno ze straciłem oddech. Po chwili jednak jej ucisk zelżał. ...