1. Kosmiczna rozkosz (I)


    Data: 22.02.2024, Kategorie: Fantazja Lesbijki BDSM Autor: AFter

    Rebeca otworzyła oczy. Bolała ją głowa. To nie miało tak być. Jej oddział otrzymał rozkaz wkroczenia do bazy Dr Dazierre i zatrzymania jej. To wydawało się prostym zadaniem. Ona i cztery podległe jej wojowniczki – Amanda, Keiko, Yui i Kei otrzymały szczegółowe dane dotyczące bazy renegatki. Dr Dazierre brała udział w ekspedycji naukowej badającej jeden z księżyców Saturna. Kierowała całą bazą, kiedy nagle przestały przychodzić jakiekolwiek informacje. Na Ziemi podejrzewano, że miał miejsce jakiś problem z techniką - nic w sumie zaskakującego. Nagle, po kilku dniach odebrano jeden, niewyraźny sygnał. Nadała go jedna z techniczek pracujących w bazie. Rozpaczliwie wzywała o pomoc, krzycząc, że Dr Dazierre oszalała i chyba chce wszystkich zabić. Połączenie było krótkie i gwałtownie zerwane, jednak odpowiednio dramatyczne, by wywołać odpowiednią reakcję.
    
    Nie było czasu do stracenia - problem w tym, że wysłanie tam ekspedycji z Ziemi zajęłoby dużo czasu, a żadna z sąsiednich baz czy koloni nie dysponowała siłami zbrojnymi, nie licząc skromnych jednostek porządkowych. Wtedy ktoś sobie przypomniał, że niedaleko przebywał akurat transportowiec Vesta z oddziałem komandosów Yarrbino. Ta specjalna grupa bojowa powstała dopiero niedawno i wracała właśnie z pierwszych ćwiczeń. Pięcioro dziewcząt,które ją otworzyły, nie było jeszcze uznanych za zdolne do akcji bojowych, ale nikogo, kto mógłby nadejść szybciej z pomocą, po prostu nie było pod ręką. Vesta wzięła kurs na księżyc,a w tym ...
    ... czasie członkinie zespołu szybko poinformowano o celu ich pierwszej misji. Piątka dziewczyn była zaskoczona, ale z ochotą przyjęła to zadanie.
    
    Rebeca, dowódca grupy, wysoka, rudowłosa, o mocnym, nieznoszącym sprzeciwu głosie, liczyła, że wreszcie będą mogły się wykazać. Odkąd stworzono oddział, zrobiła wiele, by pokazać, że nie są tylko laleczkami sztabu generalnego, jak czasem sobie z nich żartowano. Poza nią w skład oddziału wchodziły – zielonowłosa, niska Amanda o nieco cholerycznym usposobieniu, niebieskowłosa, wiecznie skupiona Keiko, brązowowłosa siłaczka Yui i brunetka Kei, której humor wzrastał z każdym wystrzelonym nabojem. Nosiły jednoczęściowe, ściśle przylegające do ciała, metalowe stroje, na które zakładały krótkie spódniczki - uważano to za dość śmieszne, ale ktoś w sztabie najwyraźniej miał taki fetysz, a generalski podpis potrafił czynić cuda. Każda miała też pod szyją generator mocy i dwa długie nadajniki przy uszach. Na plecach nosiły miotacze laserowe. Podczas lądowania założyły jeszcze specjalne kaski tlenowe. W końcu nikt nie miał pojęcia, co tak naprawdę wydarzyło się w bazie.
    
    Desant poszedł pomyślnie. Piątka Yarrbino wylądowała w energetycznej bańce na powierzchni księżyca. Po przyciśnięciu guzika przez Rebecę, bańka pękła i dziewczyny stanęły na ziemi. Przed nimi znajdowała baza. Był to duży kompleks baniakowatych pomieszczeń, połączonych ze sobą wąskimi korytarzami. Dzięki kodom z centrum badań kosmosu udało im się otworzyć wejście. Wkroczyły do ...
«123»