1. Kosmiczna rozkosz (I)


    Data: 22.02.2024, Kategorie: Fantazja Lesbijki BDSM Autor: AFter

    ... środka, świecąc latarkami. Po zamknięciu wrót zdjęły też hełmy, gdyż generatory powietrza w środku dalej pracowały. Wszystko wyglądało normalnie. Żadna z dziewczyn nie zauważyła nic dziwnego.
    
    - Hej, jest tu kto? – krzyknęła Yui, ale tylko echo powtórzyło jej słowa.
    
    - Ciszej, ona może wiedzieć, że tu jesteśmy – powiedziała Rebeca.
    
    - Przepraszam.
    
    - Dobra, nic się nie stało. Ale uważajcie na siebie. To cywilna baza, tu pewnie nie ma broni, ale jeśli ta kobieta oszalała, to musimy być gotowe na wszystko.
    
    - Tak jest!
    
    Syk, który nagle wypełnił korytarz, sprawił, że piątka dziewczyn chwyciła za karabiny. Ale nie było widać żadnego wroga. Rebeca czuła się... dziwnie. Jakby nagle palce zaczęły jej wiotczeć. Usłyszała metalowy dźwięk i obejrzała się. Karabin Kei wypadł jej z rąk, długowłosa brunetka klęczała, śliniąc się obficie. Obok niej klęczała Amanda, starając się jej pomóc. Keiko i Yui spojrzały na Rebecę.
    
    - Nie wiem, co tu się dzieje, ale spadajmy stąd! – rzuciła. Amanda i Yui chwyciły Kei za ramiona. Rebeca biegła przodem i Keiko ubezpieczała tył. Chwilę potem dobiegł ich kolejny dźwięk. To Keiko,porzuciwszy swój automat, opierała się o ścianę, ciężko oddychając. Ślina kapała z jej otwartych ust.
    
    - Biegiem – Rebeca rzuciła do reszta, a sama pobiegła do Keiko. Jej oddech był ciężki i ciepły. Rebeca złapała ją pod ramię i ruszyła do przodu. Nagle poczuła, że ręka Keiko wsuwa się pomiędzy jej nogi, powoli masując jej krocze. Westchnęła głęboko.
    
    - Keiko, ...
    ... co ty... - spytała, by po chwili przeciągle jęknąć,gdy poczuła gwałtowną przyjemność. Jak to możliwe, w końcu przez pancerz nie powinna nic czuć. A wystarczyło słabe dotknięcie, aby jej ciało zareagowało. Czuła się słaba,karabin przewieszony przez ramię ciążył jej coraz bardziej. Spojrzała przed siebie. Kei, Yui i Amanda poruszały się powoli. Wtedy dostrzegła coś ważnego – hermetyczne drzwi.
    
    - Szybciej, tam! – krzyknęła. Odrzuciła karabin, który spowalniał jej kroki i walcząc z własną namiętnością, pociągnęła za sobą Keiko. Kei i Yui były już za drzwiami, klęcząc i dysząc, a Amanda podbiegła do Rebeci, pomagając jej nieść Keiko. Gdy wszystkie znalazły się za drzwiami, Rebeca szybko nacisnęła przycisk zamykający je. Syk ucichł.
    
    Spojrzała na swój oddział. Ślina obficie kapała z ust Keiko, która klęczała na czworakach i głośno oddychała. Jej sutki sterczały, widać to było przez ciasny materiał stroju. Obok niej Kei siedziała i masowała swoje piersi, jęcząc. Podeszła do niej i z całej siły uderzyła ją w twarz.
    
    - Co... co się dzieje? – Kei popatrzyła zaskoczona na Rebecę.
    
    - Cholerny gaz albo coś takiego – powiedziała Rebeca i powtórzyła tę samą operację na Keiko. Ta też obudziła się z transu.
    
    - Kurwa, prawie nas dostało – powiedziała Yui, patrząc na resztę. – Co to było?
    
    - To musiał być jakiś środek pobudzający – Amanda podniosła się z podłogi. – Ciągle jeszcze trochę go czuję.
    
    Ich rozmowa została przerwana, bo usłyszały kroki. Piątka Yarrbino poderwała się na ...